Amerykański operator bez aresztu. Sąd: "Wystarczy poręczenie majątkowe"
Hollywoodzki operator filmowy Matthew L., który podczas tegorocznego Festiwalu Camerimage w Bydgoszczy pobił ratownika medycznego i szarpał się z policjantami pozostanie na wolności.
Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, który rozpatrywał skargę prokuratury na decyzję Sądu Rejonowego. Sąd niższej instancji zdecydował wcześniej, że wobec filmowca nie jest konieczne zastosowanie trzymiesięcznego tymczasowego aresztu, czego chciała Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe.
Śledczy zaskarżyli decyzję o niestosowaniu aresztu, ale Sąd Okręgowy nie podzielił jej argumentów.
- Wystarczające jest stwierdzić, że poręczenie majątkowe, które zastosował prokurator zostało wpłacone, wprawdzie nie do dnia 19 listopada, wskazanej w postanowieniu, ale na dziś ta kwota została przelana, więc warunek został spełniony - mówił sędzia Stefan Pietrzak.
Z takiego orzeczenia zadowolony jest obrońca amerykańskiego filmowca.
50-letni amerykański operator przyjechał do Bydgoszczy na tegoroczny Festiwal Camerimage. Został zatrzymany po awanturze w jednym z hoteli po tym, jak szarpał się z ratownikami medycznymi i naubliżał i "naruszył nietykalność cielesną" policjantów.