Koalicja Obywatelska chce rozmawiać o porozumieniu programowym w toruńskiej Radzie Miasta
Koalicja Obywatelska, która wygrała wybory do Rady Miasta w Toruniu, chce rozmawiać o porozumieniu programowym z innymi klubami. Jako naturalnego kandydata na przewodniczącego rady wskazała Łukasza Walkusza, którego poparło w wyborach ponad 5 tysięcy osób.
W wyborach do 25-osobowej Rady Miasta Torunia 10 mandatów zdobyła Koalicja Obywatelska, a osiem kandydaci komitetu prezydenta Michała Zaleskiego, który będzie rządził miastem przez kolejne pięć lat. Do rady weszło też sześciu przedstawicieli PiS i jeden kandydat lokalnego komitetu My Toruń.
Z list KO do Rady Miasta Torunia weszli obecni radni Łukasz Walkusz, Krystyna Żejmo-Wysocka, Michał Rzymyszkiewicz, Paweł Gulewski, Maciej Krużewski i Bartłomiej Jóźwiak. Nowymi postaciami będą Jakub Hartwich, którego Polska poznała podczas sejmowego protestu osób niepełnosprawnych, Bartosz Szymański, Margareta Skerska-Roman i Piotr Lenkiewicz.
- Dziękujemy naszym wyborcom za, jak sądzę, dobry wybór - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Gulewski. Dodał, że KO jest gotowa na rozmowy ze wszystkimi o możliwości realizacji programów poszczególnych ugrupowań w radzie.
Łukasz Walkusz wskazał, że KO zdobyła prawie 30 procent poparcia w wyborach do rady miasta i niemalże 24 tysiące głosów.
- Będziemy tworzyli największy klub w radzie miasta. To nie były łatwe wybory dla KO, ale w Toruniu zwyciężyliśmy. Te wybory są też zwycięstwem demokracji. Frekwencja blisko 54-procentowa jest najwyższą w historii tego miasta w wyborach samorządowych. Za chwilę będziemy rozmawiali z innymi klubami o współpracy w radzie miasta. Dzisiaj chcieliśmy zaprosić pozostałych radnych do rozmów. Będziemy dyskutowali o realizacji naszego programu, szukali porozumienia bądź innych rozwiązań w tej radzie miasta. Zachęcamy do współpracy dla dobra Torunia, a tym samym na rzecz mieszkańców - wskazał Walkusz.
Gulewski ocenił, że nie powinien pójść na marne program, z którym w wyborach na prezydenta Torunia startował poseł PO Tomasz Lenz "Lepszy Toruń".
- To efekt pracy 15-20 osób z różnych środowisk. Nie chcielibyśmy, żeby ten cały dokument, który był chwalony przez kontrkandydatów Lenza w wyborach, poszedł na marne. Będziemy chcieli rozmawiać ze wszystkimi o możliwościach realizacji podstawowych tez z tego programu. Nikt z naszych list nie kandydował przeciwko komuś. Dlatego w duchu koncyliacji i rozmowy chcielibyśmy spotkać się z innymi - zapowiedział Gulewski.
Hartwich podziękował wyborcom za zaufanie i podkreślił, że głosy (ponad 2,5 tysiąca) nie będą zmarnowane.
- Moim priorytetem w radzie miasta będzie pomoc osobom niepełnosprawnym i szeroko pojęta polityka społeczna. Obiecuję, że każdy mieszkaniec będzie mógł do mnie przyjść ze swoim problemem na dyżur. Dołożę wszelkich starań, żeby osobom niepełnosprawnym, starszym, potrzebującym, żyło się w Toruniu lepiej - powiedział Hartwich.
Cztery lata temu w wyborach do Rady Miasta Torunia zwyciężyły PO i PiS, które zdobyły po siedem mandatów. W 25-osobowej radzie sześć mandatów uzyskali kandydaci KWW Michał Zaleski, cztery – KWW Czas Mieszkańców i jeden – SLD Lewica Razem. Prezydent Zaleski zawarł wówczas porozumienia programowe zarówno z PO, jak i z PiS. (PAP i inf. własne)