Komisje w lokalach wyborczych pracować będą na dwie zmiany
Podczas tegorocznych wyborów w każdym lokalu wyborczym będą pracować dwie komisje - dzienna i nocna. Do pracy w nich nie było zbyt wielu chętnych, a to może oznaczać... kolejki do urn.
- Komisja wyborcza może liczyć do 9 osób, jednak w większości obwodów będą minimalne składy - mówi pełnomocniczka prezydenta miasta do spraw wyborów, Agnieszka Jędrzejczak.
- Mieliśmy problem z naborem, ponieważ komitety nie dostarczyły odpowiedniej ilości osób. Dlatego składy są ustawowym minimum. W związku z tym proszę też o cierpliwość, jeżeli trafią państwo na kolejki, ponieważ w niektórych komisjach rzeczywiście jest tylko po 5 osób. Miasto nie może rekrutować więcej niż ustawowe minimum, dlatego praca może przebiegać troszkę dłużej. Tak samo komisję nocne będą miały również trudności w liczeniu, w związku z tym poczekamy na wyniki być może nawet do wtorku (23 października) - dodaje Agnieszka Jędrzejczak.
Nocna komisja zaczyna pracę w niedzielę o godz. 20.45, czyli 15 minut przed zamknięciem lokali wyborczych. Wspólnie z dzienną komisją zamyka urnę i wypełnia protokół, po czym dzienna komisja wychodzi, a nocna zaczyna liczenie głosów.