Trumna z prochami admirała Józefa Unruga w drodze do Polski

2018-09-25, 17:13  PAP/Monika Siwak-Waloszewska
Ceremonia odprowadzenia na pokład fregaty ORP Gen. T. Kościuszko szczątków zmarłego w 1973 r. dowódcy obrony wybrzeża w 1939 r. wiceadmirała Józefa Unruga i jego żony Zofii, 25 bm. w Porcie Wojennym w Breście. Szczątki mają wrócić do Polski. Fot. PAP/Marcin Obara

Ceremonia odprowadzenia na pokład fregaty ORP Gen. T. Kościuszko szczątków zmarłego w 1973 r. dowódcy obrony wybrzeża w 1939 r. wiceadmirała Józefa Unruga i jego żony Zofii, 25 bm. w Porcie Wojennym w Breście. Szczątki mają wrócić do Polski. Fot. PAP/Marcin Obara

Powrót adm. Józefa Unruga do Polski stał się możliwy po godnym pochówku jego podwładnych, skazanych i straconych w sfingowanym procesie - podkreślali przedstawiciele BBN, IPN i wojska, którzy wzięli udział w ceremonii pożegnania trumien obrońcy wybrzeża z 1939 r. i jego żony.

Szczątki zostały we wtorek w porcie wojennym w Breście wniesione na pokład fregaty ORP Kościuszko, skąd ruszą do Gdyni, gdzie 2 października odbędzie się uroczysty pogrzeb. Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy, na wniosek szefa MON Mariusza Błaszczaka, Józef Unrug został awansowany do stopnia admirała floty - poinformowało we wtorek Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Przedstawiciele IPN, BBN i wojska podkreślali podczas uroczystości, że powrót admirała stał się możliwy po odnalezieniu i godnym pochówku jego podwładnych – oficerów marynarki, skazanych i straconych w sfingowanym tzw. procesie komandorów.

Dariusz Gwizdała - wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, które przed dwoma laty podjęło starania o sprowadzenie prochów admirała, podkreślił, że dokonuje się to w roku stulecia polskiej niepodległości. „Żegnamy go tak, jak na to zasłużył – jak bohatera. Kończy się wypełnianie testamentu admirała. Nie było to możliwe w czasach komunistycznego zniewolenia. Admirał był przecież nieprzejednanym wrogiem bolszewizmu, nigdy się nie pogodził z sowiecką dominacją nad naszym krajem” – mówił Gwizdała.

„Także wolna Polska nie od razu pospieszyła złożyć mu należny hołd. Dzisiaj jednak nasze na powrót suwerenne państwo przyjmuje admirała wraz z małżonką na swoje łono” – dodał. Przypomniał, że na mocy testamentu Unruga na cmentarzu Marynarki Wojennej na Oksywiu powstała marynarska kwatera pamięci. Podkreślił, że Józef i Zofia Unrugowie „zostaną pochowani w kwaterze swoich towarzyszy broni”.

Dowódca okręgu i strefy Atlantyku, prefekt morski Atlantyku-Brest wiceadm. Jean-Louis Lozier podkreślił, że adm. Unrug „miał świadomość wielkiego znaczenia swojego kraju, który nie był na sprzedaż”.

"Stał się więźniem Niemców razem ze swoimi ludźmi” – mówił Lozier, przypominając, że w niewoli Unrug z niemieckimi oficerami porozumiewał się przez tłumacza, odrzucał też propozycje wstąpienia do Kriegsmarine. „Nie powrócił za życia do swojej ukochanej suwerennej i wolnej Polski. Dzisiejsza uroczystość jest okazją do przypomnienia silnych historycznych więzi, które - z dala od powierzchownych agitacji - łączą nasze marynarki i nasze kraje” – powiedział Lozier.

Wiceprezes IPN Mateusz Szpytma odczytał list prezesa IPN Jarosława Szarka, w którym określił on powrót Unruga jako „o ponad 45 lat spóźniony”. „Temu wspaniałemu polskiemu żołnierzowi, patriocie, wybitnemu dowódcy obrony wybrzeża w 1939 r. uroczysty państwowy pogrzeb należał się już w lutym 1973 r. Było to jednak niemożliwe także dlatego, że – tylko pozornie bardziej liberalni – komuniści przedostatniej dekady PRL nadal ukrywali miejsca pochówku pomordowanych podkomendnych adm. Unruga” – mówił Szpytma.



„Admirał Józef Unrug nie wrócił po wojnie do zniewolonej przez komunistów Polski. Uniknął w ten sposób represji, a najpewniej śmierci z rąk stalinowskich zbrodniarzy. Nie uniknął jednak dramatycznego losu wygnańca” – napisał prezes IPN. Podkreślił, że Unrug chciał tego powrotu, „gdy Polska będzie już naprawdę wolna i sprawiedliwa”. „A taka dzisiaj naszym wspólnym wysiłkiem się staje” – dodał Szarek.



„Odnajdywanie grobów naszych bohaterów, ich identyfikacja i uroczyste pożegnanie jest zadaniem najbardziej zaszczytnym. To ta część naszej służby jest dla nas najważniejsza i zarazem najpiękniejsza. Przyczyniamy się bowiem do przywracania naszej ojczyźnie bohaterów, którzy dla nas współczesnych są największym skarbem” – podkreślił w liście prezes IPN.



Inspektor Marynarki Wojennej kadm. Jarosław Ziemiański przypomniał historię Unruga, syna generała gwardii pruskiej i jego służbę w cesarskiej marynarce, za którą w I wojnie światowej został odznaczony Krzyżem Żelaznym. Jak dodał, silne przywiązanie do polskiej tradycji sprawiło, że po wojnie wystąpił z niemieckiego wojska; krótko po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Unrug zgłosił się do powstającej Marynarki Wojennej RP, a w 1939 organizował obronę Helu i Gdyni.



„Był gorącym orędownikiem ćwiczeń na morzu, zarówno na okrętach, jak i jednostkach żaglowych. Podkreślał, że +marynarz nie wyrabia się przy ławce szkolnej, tylko na pokładzie okrętu+” – zaznaczył Ziemiański. Podkreślił, że jego nieugięta postawa wobec Trzeciej Rzeszy spowodowała, że całą wojnę spędził w obozach jenieckich.



„Admirał Unrug zawsze chciał spocząć w Polsce, ale w swoim testamencie zastrzegł, że jego prochy mogą wrócić do Polski tylko wtedy, gdy godny pogrzeb znajdą szczątki trzech zamordowanych przez bezpiekę komandorów. Nazywał ich swoimi najlepszymi oficerami” – dodał inspektor MW.



W grudniu ub. r. w Gdyni odbył się pogrzeb trzech oficerów Marynarki Wojennej - Stanisława Mieszkowskiego, Jerzego Staniewicza i Zbigniewa Przybyszewskiego, skazanych i straconych w 1952 r. na podstawie fałszywych dowodów na śmierć za szpiegostwo i dywersję. W 1956 r. wszystkich oficerów skazanych na śmierć lub dożywocie w procesie nazywanym "procesem komandorów" zrehabilitowano. Ich miejsce pochówku długo pozostawało nieznane. Zlokalizowali je badacze IPN.



Józef Unrug urodził się w 1884 r. w Brandenburg an der Havel niedaleko Berlina jako Joseph von Unruh, syn pruskiego oficera. Jego ojciec po odejściu z wojska zainteresował się polskimi przodkami, zaczął uczyć synów polskiego. Józef, wzorem ojca, wstąpił do wojska i w 1907 roku został oficerem Cesarskiej Marynarki Wojennej. W I wojnie światowej dowodził okrętami podwodnymi, był dowódcą flotylli okrętów szkolnych. Został odznaczony Krzyżem Żelaznym. Po wojnie odszedł do cywila.



W 1919 r. wstąpił do Wojska Polskiego w stopniu kapitana marynarki, nominację na stopień kontradmirała otrzymał w 1933 r. W 1939 r. dowodził obroną wybrzeża, które poddało się jako jedno z ostatnich miejsc. Był jeńcem kilku oflagów. Po uwolnieniu w 1945 r. uczestniczył w rozwiązywaniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, żył na emigracji w Wielkiej Brytanii i Francji.



Żona admirała Zofia, urodzona w 1895 r. w Berlinie, podzielała jego pasję do Polski. Od 1958 r. obydwoje przebywali w domu spokojnej starości dla byłych kombatantów i polskich uchodźców politycznych w Lailly-en-Val koło Orleanu we Francji.

Wypełnia się testament, jesteśmy świadkami historii" - cieszy się kustosz "Dworu Marzeń" z Izbą Admiralską w Sielcu koło Żnina, Katarzyna Rodziewicz.

Region

Kwas fosforowy wylewa się z ciężarówki na drogę Akcja strażaków w Żninie

Kwas fosforowy wylewa się z ciężarówki na drogę? Akcja strażaków w Żninie

2024-06-12, 14:38
Był najbliższym współpracownikiem Benedykta XVI. Arcybiskup Georg Ganswein w Bydgoszczy

Był najbliższym współpracownikiem Benedykta XVI. Arcybiskup Georg Ganswein w Bydgoszczy

2024-06-12, 13:39
Jest zarzut dla sprawcy wypadku, w którym zginął operator filmowy Arkadiusz Tomiak

Jest zarzut dla sprawcy wypadku, w którym zginął operator filmowy Arkadiusz Tomiak

2024-06-12, 11:42
Zderzenie dwóch tramwajów w Bydgoszczy. Pięć osób rannych, w tym dziecko

Zderzenie dwóch tramwajów w Bydgoszczy. Pięć osób rannych, w tym dziecko

2024-06-12, 10:55
Dwa razy wpadła za jazdę po pijanemu. Usiadła za kierownicą, choć sąd jej zakazał

Dwa razy wpadła za jazdę po pijanemu. Usiadła za kierownicą, choć sąd jej zakazał

2024-06-12, 09:52
Krzysztof Laks: By uratować ofiarę wypadku, potrzeba krwi od dziesięciu osób [Rozmowa Dnia]

Krzysztof Laks: By uratować ofiarę wypadku, potrzeba krwi od dziesięciu osób [Rozmowa Dnia]

2024-06-12, 08:59
Uwaga kierowcy Drogowcy zamknęli przejazd kolejowy w Strzyżawie [mapka]

Uwaga kierowcy! Drogowcy zamknęli przejazd kolejowy w Strzyżawie [mapka]

2024-06-12, 07:45
Nie chcą, by pociągi jeździły przez ich las. Mają wyciąć aż 24 hektary, nie pozwolimy na to

Nie chcą, by pociągi jeździły przez ich las. „Mają wyciąć aż 24 hektary, nie pozwolimy na to”

2024-06-12, 06:50
Nie będzie już prowadził sesji Rady Miasta we Włocławku. Piotr Kowal odchodzi z samorządu

Nie będzie już prowadził sesji Rady Miasta we Włocławku. Piotr Kowal odchodzi z samorządu

2024-06-11, 21:00
Szkoła NATO w Bydgoszczy ma nową siedzibę. Dziesięć lat o nią walczyliśmy [zdjęcia]

Szkoła NATO w Bydgoszczy ma nową siedzibę. „Dziesięć lat o nią walczyliśmy” [zdjęcia]

2024-06-11, 19:11
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę