Ruch społeczny "My Toruń" w ciągu 100 dni chce zmienić życie w mieście
"Mamy dość nierealnych obietnic i kiełbasy wyborczej" – mówiła w Toruniu Sylwia Kowalska kandydatka na prezydenta miasta z komitetu wyborczego "My Toruń".
Odpartyjnienie miejskich spółek, rezygnacja z drogich inwestycji drogowych i wprowadzanie darmowych przejazdów dla uczniów – to wszystko i to w ciągu 100 dni od wygranej w wyborach, obiecuje zrealizować ruch społeczny "My Toruń". Propozycje programowe przedstawili 24 września na konferencji prasowej, kandydaci do toruńskiej Rady Miasta.
- To propozycje, które mają usprawnić funkcjonowanie miasta, poprawić jego jakość, a nie zwiększyć zadłużenia miasta - mówiła w trakcie spotkania z dziennikarzami Sylwia Kowalska, kandydatka na prezydenta miasta z komitetu wyborczego "My Toruń".
Ruch społeczny "My Toruń" chce zachęcać mieszkańców miasta do zostawiania samochodów na oddalonych od centrum parkingach. Za całodzienny postój z przejazdem komunikacją miejską, proponuje kierowcom 5 zł. Wśród innych propozycji na pierwsze 100 dni, jest też usprawnienie budżetu obywatelskiego i konsultacji społecznych.