Tomasz Latos wyrzuca balast. Zjednoczona Prawica rozpoczęła w Bydgoszczy kampanię
Wspólny cel - wielka Bydgoszcz - pod takim hasłem oficjalnie zainaugurował w niedzielę kampanię wyborczą Tomasz Latos, kandydat na prezydenta miasta.
Konwencja rozpoczęła się odśpiewaniem narodowego hymnu. Następnie postać Tomasza Latosa przedstawili jego przyjaciele z dzieciństwa. Były to krótkie, barwne historie, opowiadające charakterystyczne sceny z tamtych lat życia bohatera tej konwencji. Całość prowadził syn Tomasza Latosa - Bartłomiej. Posła przedstawiali następnie jego córka Katarzyna, która nieco łamiącym się ze wzruszenia, ale zdecydowanym głosem podkreślała przede wszystkim prawdomówność ojca i żona Anna, która ze swoim przyszłym mężem chodziła już do jednej klasy w szkole podstawowej. Zebrani usłyszeli też piosenkę skomponowaną przez drugiego syna kandydata - Błażeja.
Z polityków wystąpił poseł Piotr Król, który przedstawił historię o tym, jak Tomasz Latos w czasie swej choroby potrafił słabość zmienić w swoją siłę.
- Startuję na prezydenta Bydgoszczy, bo kocham moje miasto - rozpoczął swoje wystąpienie Latos, gdy zakończyły się już wystąpienia zaproszonych gości. Bydgoszcz to całe moje życie, chcę żeby była lepsza i piękniejsza. Przed nami więc wielkie wspólne wyzwanie, najpierw kampania, a później po zwycięskich wyborach kiedy będzie trzeba zmieniać nasze miasto. Musimy robić to wspólnie. Nie wyobrażam sobie prezydenta, który dzieli mieszkańców na lepszych i gorszych, na tych, z którymi warto rozmawiać i na tych, z którymi nawet nie warto spotkać się, rozmawiać i podać rękę - powiedział poseł Tomasz Latos na konwencji rozpoczynającej starania o elekcję na prezydenta.
Szczególnie podkreślił, że prezydent miasta powinien wszystkich bydgoszczan szanować, z wszystkimi rozmawiać, dla wszystkich mieć ratusz otwarty, co zebrani przyjęli brawami. Zadeklarował współpracę także z opozycją. Obiecał, że będzie realizował również ciekawe pomysły przez opozycję zgłaszane.
- Ja taki będę - mówił. Będę współpracował z opozycją w radzie miasta, bo to jest zrozumiałe i potrzebne. Nie będzie sytuacji, która była nierzadko do tej pory, kiedy moi koledzy radni przedstawiali naprawdę świetne pomysły, ale lądowały one w koszu. Po paru miesiącach ktoś wyciągał z kosza i mówili, że to ich pomysł. Nie, jeżeli którykolwiek radny z opozycji zaproponuję coś mądrego, dobrego, potrzebnego dla mieszkańców, to wspólnie z kolegami i koleżankami radnymi będziemy to realizować - zapewnił Latos.
Podkreślił, że nie można przenosić na samorządy, tego co niepotrzebnie przesiąkło z "wielkiej polityki", czyli szkodliwych i bardzo o wyniszczających sporów, które nic nie wnoszą. Według polityka jeśli pragnie się, żeby Bydgoszcz była wielka i na miarę marzeń, to trzeba działać wspólnie od pierwszego dnia po wyborach.
Skrytykował powolne tempo utwardzania ulic osiedlowych. Zapowiedział 100 ulic dla Bydgoszczy w ciągu 5 lat. Obiecał wspieranie rozbudowy Opery Nova i Filharmonii Pomorskiej, starania o powstanie portu multimodalnego i uruchomienia cargo na lotnisku, sprzyjał rozwojowi kultury i odbudowie pozycji sportu w mieście, w tym klubów Zawisza i Polonia.
Zadeklarował też, że zajmie się największą dzielnicą mieszkaniową Fordon, w tym budową drugiego połączenia drogowego z resztą miasta, hali sportowo-widowiskowej, basenu, a także zagospodarowanie terenów nad Wisłą. Zwrócił również uwagę na konieczność działań na rzecz osób starszych, poprawy sytuacji mieszkaniowej i zapobiegania wyludnianiu się miast.
Konwencję zakończył piknik wyborczy na Wyspie Młyńskiej. Na zakończenie z ustawionego pośrodku wyspy balonu, kandydat na prezydenta wyrzucił worki z balastem. Poszczególne worki symbolizowały: niegospodarność, nieudolność, arogancję, izolację władzy, zaniedbaną rzekę, nieprzemyślane inwestycje i brak wizji.