Emisja na radiowej antenie wyłączyła telefony w gabinetach "pseudo-terapeutów"
Po emisji na antenie Polskiego Radia PiK materiału dotyczącego działalności tzw. pseudo-gabinetów psychoterapii, pojawiło się kilka zgłoszeń od zaniepokojonych osób.
Zgłaszające się osoby podejrzewają, że terapeuci członków ich rodzin nie tylko nie posiadają odpowiednich uprawnień, ale przede wszystkim szkodzą.
- Niektóre historie są bardzo drastyczne - mówi profesor Alina Borkowska, konsultant wojewódzki ds. psychologii klinicznej dla województwa kujawsko-pomorskiego.
- W jednym z przypadków odsunięto najpierw osoby od rodziców, potem od żony i dzieci. Podobnie działo się w innych przypadkach, w każdym z nich jest to wieloletnia terapia na zasadzie pełnego uzależnienia od terapeuty. Czy terapia była płatna? Oczywiście! Terapia jest bardzo wysoko płatna, ok. 200 złotych tygodniowo, a więc 800 złotych miesięcznie, przez wiele lat. Chcę zaznaczyć, że konsultacja profesorska możliwa do uzyskania w naszym mieście jest tańsza. Ciekawe jest to, że po emisji pierwszej audycji na ten temat, nie można do tych terapeutów się dodzwonić - mówi profesor Alina Borkowska.
O wszystkich przypadkach psycholog wojewódzki zawiadomił Wydział Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego. Zapowiadane są kompleksowe kontrole "podejrzanych" gabinetów. Niewykluczone są także zawiadomienia kierowane do prokuratury.