Czy rząd wspiera inwestycje sportowe w Bydgoszczy?
Rząd wspiera inwestycje sportowe w Bydgoszczy, zarzuty prezydenta miasta są nieuczciwe - mówili na konferencji prasowej politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł Łukasz Schreiber i radny Tomasz Rega stwierdzili, że w latach 2016-2017 do Bydgoszczy na sport trafiło z ministerstwa prawie 32 mln zł. To o wiele więcej niż w tym czasie trafiło do Torunia czy Poznania.
- Prawie 32 miliony dla Bydgoszczy, przy 5 i pół miliona dla Torunia i 2 milionach dla Poznania - to pokazuje, że zarzuty kierowane w naszą stronę przez prezydenta Bruskiego są wyjątkowo nieuczciwe. Pan prezydent ma prawo wymyślić sobie jeszcze 100 inwestycji i powiedzieć, że ministerstwo nie wspiera wszystkiego co on wymyślił, tylko należy też mieć jakieś wyobrażenie o możliwych proporcjach takiego wsparcia - powiedział poseł Łukasz Schreiber.
Politycy PiS podkreślili też, że na ministerialnej liście strategicznych inwestycji sportowych znalazła się budowa hali lekkoatletycznej na kompleksie Zawiszy.- Wpisanie na listę nie oznacza pieniędzy - odpowiada Michał Sztybel z bydgoskiego ratusza.
- My nie mówimy o żadnym niezadowoleniu, my mówimy o faktach. Wpisanie na listę nie oznacza pieniędzy, ale najpierw odmówiono wpisania na listę szczególnych inwestycji dla sportu Lotto Bydgostii, następnie hala lekkoatletyczna na Zawiszy została uznana za inwestycję nieszczególną dla polskiego sportu, dopiero po powtórnym wniosku prezydenta zostało to dopisane, jednakże bez dofinansowania - powiedział Michał Sztybel.
Poseł Schreiber twierdzi, że wpisanie hali lekkoatletycznej na listę, to pierwszy krok do otrzymania dofinansowania.
Tymczasem kilka dni temu prezydent miasta wysłał do premiera pismo z informacją o gotowości do budowy hali, posiadaniu niezbędnej dokumentacji i możliwości ogłoszenia przetargu, natychmiast po otrzymaniu dofinansowania.