Lśniąca posadzka nie pasuje do zabytku? Miejski konserwator: "Zmatowieje"
Za kilka dni poznamy odpowiedź, czy prace w zabytkowym kościele św. Jakuba w Toruniu były prowadzone zgodnie ze sztuką konserwatorską. Chodzi o wymianę posadzki i renowację tzw. czarnego krucyfiksu.
Specjalną komisję, złożoną z naukowców UMK powołał Wojewódzki Konserwator Zabytów Sambor Gawiński. - Wniosek o przeprowadzenie kontroli przysłał mi Generalny Konserwator Zabytków - tłumaczy. - W kościele wymieniona została posadzka wykonana z czerwonego piaskowca, który był już naprawdę bardzo zniszczony i nie kwalifikował się do naprawy. Nowa posadzka jest na wysoki poler, nieczęsto spotyka się taką w kościołach i nie wszystkim się podoba - dodaje.
Emanuel Okoń, Miejski Konserwator Zabytków w Toruniu twierdzi, że wszystkie prace są prowadzone zgodnie z przyjętymi programami i konserwatorskimi projektami. - Posadzka jest nowa, nie naśladuje historycznej, na pewno nie średniowiecznej, bo nie mieliśmy takiej zachowanej. Nosi znamię swoich czasów. Nikt po położeniu specjalnie jej nie polerował. Zmatowieje z biegiem czasu podczas użytkowania, za dwa-trzy lata nikt nie będzie miał wątpliwości - mówi.
Wojewódzki konserwator przekazał nam, że według wstępnych badań laboratoryjnych, przeprowadzonych przez konserwatorów, ściemnienie krucyfiksu wynikało z upływu czasu i po zdjęciu brudu zyskał on inną kolorystykę.
Proboszcz parafii pw. św. Jakuba nie wypowiada się na temat prowadzonej w świątyni kontroli. W rozmowie telefonicznej powiedział nam, że od parafian nie wpłynęła do niego ani jedna uwaga