Dzięki pomocy policji chore dziecko szybko dotarło do szpitala
12 lipca policjant z "drogówki" zatrzymał do kontroli zbyt szybko jadący samochód. Funkcjonariusz jednak nie przeprowadził kontroli tylko wsiadł na służbowy motocykl i "pilotował" auto do szpitala. Okazało się, że autem podróżuje dziecko, które wymaga natychmiastowej pomocy lekarza.
W czwartek, 12 lipca sierż. szt. Paweł Krzyżykowski zauważył na ul. Hallera w Grudziądzu zbyt szybko jadącego vw golfa. Policjant zatrzymał samochód do kontroli. Wtedy wyjaśnił się powód nadmiernej prędkości. Okazało się, że samochodem jedzie rodzina z 1,5-miesięcznym chłopcem, który miał problemy z oddychaniem. Dziecko kilka minut wcześniej miało się czymś zadławić.
Policjant, bez chwili wahania odstąpił od kontroli, wsiadł na służbowy motocykl i pilotował auto do szpitala, gdzie niemowlęciem zajęli się lekarze. Z ostatnich informacji wiadomo, że 1,5-miesięczny Aleks wraca do zdrowia.