Prokuratorskie postępowanie ws. kurzych odpadów
Prokuratura w Bydgoszczy wszczęła postępowanie w sprawie zanieczyszczeń, które prawie 2 tygodnie temu odkryli mieszkańcy podbydgoskiego Ciela. Śmierdząca substancja i resztki padłych kur miały się znajdować w okolicy ferm drobiu, która sąsiaduje z ich domami.
- Zachodzi podejrzenie, że doszło do zatrucia terenu. I pod tym kątem sprawa jest wyjaśniania - mówi Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.
Prowadzone jest też odrębne postępowanie o charakterze administracyjnym dotyczące prawidłowości lokalizacji i działalności fermy.
Mmieszkańcy Białych Błot protestują przeciwko rozbudowie kurzych ferm w Cielu. Nie chcą fetoru i odpadów, tzw. pomiotu kurzego rozrzucanego na polach, obawiają się zanieczyszczenia wody. Główne ujęcie dla ponad 20 tysięcy mieszkańców gminy zlokalizowane jest bowiem około 300 metrów od granicy ferm.
W zeszłym roku zastępca wójta gminy odmówił ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla przedsięwzięć związanych z rozbudową ferm drobiu. Ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Bydgoszczy wydało decyzję uchylającą w całości decyzję wójta. To oznacza, że urząd gminy musi od nowa rozpocząć procedurę administracyjną rozpatrywania wniosku inwestorek.