Policja bada przyczyny pożaru składowiska odpadów w Paterku koło Nakła
Policjanci z Nakła wyjaśniają przyczyny pożaru składowiska chemikaliów, jaki wybuchł wczoraj w pobliskim Paterku.
W zakładzie zajmującym się utylizacją substancji ropopochodnych spłonęło około 100 pojemników 1000-litrowych z filtrami olejowymi. Nikomu nic się nie stało, ale sprawę bada policja.
Pożar w Paterku wybuchł na otwartym placu i spowodował duże zadymienie. Po kilkugodzinnej akcji ogień udało się ugasić. W akcji uczestniczyło 60 strażaków. Po zakończeniu ich działań wkroczyli policjanci wraz przedstawicielami Inspektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.
Jak mówi Damian Moczadło z Komendy Powiatowej Policji w Nakle, przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia. Ustalane są przyczyny powstania ognia. - Czekamy na nawydanie opinii przez biegłego z dziedziny pożarnictwa i wówczas będziemy mogli powiedzieć coś więcej tej sprawie.
W całym kraju tylko w tym roku doszło do kilkudziesięciu pożarów składowisk z niebezpiecznymi odpadami. Na Kujawach i Pomorzu między innymi we wsi Wszedzień koło Mogilna. Pojawiły się przypuszczenia, że dochodzi do podpaleń, co ma być sposobem na uniknięcie kosztów utylizacji chemikaliów