Demonstrowali ws. ochrony wolności w internecie
Kilkadziesiąt osób protestowało w Bydgoszczy przeciwko dyrektywie Unii Europejskiej dotyczącej praw autorskich. Uczestnicy demonstracji zorganizowanej 30 czerwca pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego nazywali nowe prawo "ACTA 2.0."
- To ograniczy naszą wolność w internecie - mówi Seweryn Stadnicki, organizator protestu w Bydgoszczy.
Jak mówią sami uczestnicy protestu:
- Artykuł 13 tej dyrektywy spowoduje, że "memy" staną się nielegalne, komentować będzie można tylko według linii politycznej z góry ustalonej przez Unię Europejską, a "lajki" staną się płatne, co przełoży się na ograniczenie wolności w internecie.
- Chciałbym oglądać "memy" w internecie, chciałbym m.in. żeby swoboda ekspresji w internecie nie była krępowana.
- Walczymy o wolność, tzn. wolność internetu, przede wszystkim naszą wolność. Parlament Europejski chce nam ograniczyć wolność wprowadzając przede wszystkim cenzurę internetu.
- Jestem za tym, aby każdy mógł wyrażać swoje zdanie dotyczące różnych "linków" artykułów i.t.d. Nie podobają mi się te dwa artykuły, które mają wprowadzać ograniczenie poprzez płatności za publikacje linków.
-Jesteśmy tutaj po to, aby powiedzieć stanowcze "Nie!" ograniczeniom wolności słowa w internecie.
Wielu ekspertów podkreśla, że nie rozumie protestów i że nowa dyrektywa nie dotyczy przeciętnych internautów. Kontrowersje dotyczą głównie artykułów 11 i 13 dyrektywy. Pierwszy uprawnia wydawców do pobierania opłat od portali, które kopiują ich artykuły. Drugi mówi o obowiązku moderowania i filtrowania przez administratorów treści niedozwolonych, a które mogą publikować internauci.
Podobne protesty odbyły się w 15 miastach w Polsce.