Ciepłownia we Włocławku potrzebuje pilnych inwestycji
Największą w swojej historii inwestycję - budowę instalacji odsiarczania i odpylania spalin - rozpocznie wkrótce ciepłownia miejska we Włocławku. - Bez tego firmę trzeba będzie zamknąć - alarmuje jej szef Jacek Kuźniewicz.
Rada Nadzorcza ciepłowni wystąpiła właśnie do prezydenta Włocławka o absolutorium dla szefa ciepłowni. Jacek Kuźniewicz z tej okazji zwołał konferencję.
- Przed nami wielkie wyzwania. Musimy w trybie pilnym realizować inwestycję polegającą na dostosowaniu źródła ciepła do dyrektyw europejskich - mówi szef ciepłowni. - To jest inwestycja zaniechana, teraz musimy do niej wrócić, ponieważ normy unijne stały sie faktem. Jeśli jej nie będzie, w 2020 r. zamykamy firmę, a mieszkańcy Włocławka będą mieli tylko zimną wodę i zimne kaloryfery - dodaje.
Budowa będzie kosztowała około 57 milionów złotych. 43 miliony ciepłownia pożyczyła z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Resztą firma wyłoży z własnych zasobów.