Włocławek podzielony przez keczup
Prawo i Sprawiedliwość ma pretensje do prezydenta Włocławka o to, że ten promuje firmy spoza miasta, a nie wspiera przedsiębiorstw działających we Włocławku. Tematem spornym jest keczup.
Urząd Miasta włączył się w kampanię reklamową firmy z Łowicza, która kilka lat temu kupiła recepturę, prawo do nazwy i logo słynnego keczupu "Włocławek", niegdyś produkowanego właśnie we Włocławku. Kampania reklamowa przewiduje cykl wydarzeń, których głównym bohaterem będzie właśnie keczup "Włocławek". Chodzi m.in. o coroczny festiwal grilowania, który miałby odbywać się we Włocławku, zaś promowanym produktem byłby keczup "Włocławek" od kilku lat produkowany w Łowiczu.
Problem polega na tym, że we Włocławku działa firma podległa toruńskiej spółce "Polski Cukier", która również produkuje keczup, lecz nie "Włocławski", a "Dworski".
Lider struktur PiS w mieście, Jarosław Chmielewski zwołał konferencję prasową pod siedzibą producentów keczupu "Dworskiego" i zaapelował do prezydenta Marka Wojtkowskiego, by zaprzestał promocji keczupu "Włocławskiego".
Prezydent Włocławka, Marek Wojtkowski wyjaśnia, że wybór keczupu pozostawia samym smakoszom grilla. Intencją Ratusza była zaś wyłącznie promocja miasta, z którym keczup "Włocławek" kojarzony jest od dziesięcioleci.