Tomasz Lenz kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Torunia
Szef kujawsko-pomorskiej Platformy Obywatelskiej i poseł Tomasz Lenz będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Torunia - ogłoszono podczas konwencji samorządowej w tym mieście.
Pełne poparcie dla kandydatury Lenza zadeklarowali szefowie PO - Grzegorz Schetyna i Nowoczesnej - Katarzyna Lubnauer. Obie partie zadeklarowały też w Toruniu współpracę w wyborach samorządowych w zakresie: kandydata na urząd prezydenta Bydgoszczy, wspólnej listy w wyborach do sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego oraz rad miast Torunia i Bydgoszczy.
"Toruń ma 198 tysięcy mieszkańców i tyle jest powodów, żebym kandydował i był prezydentem. Od dzisiaj zakasujemy rękawy i bierzemy się do pracy. Te wybory wygramy w Toruniu - również w Bydgoszczy, Włocławku i Grudziądzu. Idziemy po zwycięstwo" - mówił podczas konwencji Lenz.
Lenz ma 49 lat. Od 2005 r. jest posłem z okręgu toruńskiego, obecnie zasiada w Komisji Spraw Zagranicznych. Wcześniej zajmował się działalnością gospodarczą w branży internetowej, poligraficznej i reklamowej; jest jednym z najdłużej sprawujących funkcję przewodniczącego regionu Platformy Obywatelskiej w kraju.
Kandydat na prezydenta Torunia jest jednym z najdłużej sprawujących funkcję przewodniczącego regionu Platformy Obywatelskiej w kraju. W ostatnich wyborach na to stanowisko w grudniu 2017 roku otrzymał 91 proc. głosów. Po raz pierwszy stanął na czele partii w regionie kujawsko-pomorskim 29 kwietnia 2006 r.; wówczas był sekretarzem tzw. gabinetu cieni PO. Później wygrywał kolejne wybory, przed pięcioma laty też nie miał konkurenta.
Podczas konwencji samorządowej poseł PO mówił, że ostatnie lata były dobre dla Torunia - szczególnie osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej.
"Wtedy powstały nowy most, hala przy ulicy Bema, Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki, nowe drogi, remontowane były zabytki. To najbardziej widoczne tego efekty. Udało się to dzięki dobrej współpracy samorządu z parlamentarzystami i rządem PO. Od momentu przejęcia władzy przez PiS to się zmieniło. Jarosław Kaczyński chyba nie lubi naszego miasta. Pamiętamy jak przed laty nazwał Toruń miastem powiatowym" - wskazał Lenz.
Dodał, że dobremu wizerunkowi miasta nie służą kontakty środowiska PiS z ojcem Tadeuszem Rydzykiem.
"Toruń to jest miasto Kopernika i piernika, a nie ojca Rydzyka" - wskazał Lenz. Parlamentarzysta PO podczas swojego wystąpienia wskazał, że nie traktuje rozpoczynającej się drogi na urząd prezydenta Torunia, jako chęci zdobycia władzy samej dla siebie.
Kandydat PO i Nowoczesnej wskazał kilka obszarów, w których - w jego ocenie - w mieście muszą nastąpić zmiany. Zadeklarował, że gdy zostanie prezydentem Torunia powoła rzecznika toruńskiego biznesu w Urzędzie Miasta, "żeby propozycje toruńskim przedsiębiorców nie były odkładane do szuflady bądź wprost blokowane"; priorytetowo traktował będzie bezpieczeństwo mieszkańców, zapewni dofinansowanie dla programu in vitro, rozbuduje sieć miejskich żłobków i przedszkoli, będzie wspierać domowe formy opieki, walczyć ze smogiem oraz wspierać tanią i sprawną komunikację miejską.
Dodał także, że chce wprowadzić kartę miejską, która umożliwi przejazd mieszkańcom za symboliczną złotówkę, zapewnić większe dofinansowanie do budowy mieszkań socjalnych, dbać o ład przestrzenny miasta oraz ułatwić budowę wieżowców przez prywatnych przedsiębiorców.
Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w jesiennych wyborach na urząd prezydenta Torunia będzie wiceprezydent miasta z tej partii Zbigniew Rasielewski. Sprawujący funkcję prezydenta Torunia nieprzerwanie od 2002 roku Michał Zaleski nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ubiegania się o reelekcję. (PAP i inf. własne)