Jechał za szybko, bez świateł, prawa jazdy i innych dokumentów. Zignorował policję
Pięć wykroczeń drogowych i przestępstwo - to bilans kilkuminutowego rajdu przez Włocławek w wykonaniu młodego kierowcy spod Radziejowa.
Patrol drogówki chciał zatrzymać do kontroli osobowego opla, jadącego ul. Toruńską we Włocławku. Kierowca nie włączył świateł i przekroczył dozwoloną prędkość o prawie 30 kilometrów na godzinę.
Opel nie zatrzymał się do kontroli. Radiowóz ruszył w pościg. Mundurowi schwytali kierowcę dopiero wtedy, gdy wjechał w ślepą uliczkę.
Okazało się, że młody człowiek nie ma prawa jazdy, ubezpieczenia, ani dowodu rejestracyjnego. Nawet jeśli miałby dowód - dokument natychmiast zatrzymaliby policjanci, bo samochód był w opłakanym stanie technicznym.
W ciągu kilku minut kierowca popełnił pięć wykroczeń drogowych i przestępstwo, polegające na niezatrzymaniu się do kontroli. Grozi mu grzywna i do pięciu lat więzienia.