Nowy postulat grupy referendalnej we Włocławku
W najbliższą niedzielę we Włocławku referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta.
Im bliżej do głosowania - tym goręcej w mieście. Grupa referendalna, która chce głowy prezydenta, ma dodatkowy postulat: ze stanowiska powinien odejść także szef miejskiej policji we Włocławku.
Powodem ma być nadgorliwość policjantów w podejmowaniu działań wobec mieszkańców, którzy złożyli podpisy pod wnioskiem o odwołanie prezydenta Andrzeja Pałuckiego.
Prokuratura prowadzi takie śledztwo po zawiadomieniu, które wpłynęło od członków partii,,Polska Lewica" oraz od samego sędziego-komisarza. Dwie kompletne listy są prawdopodobnie w całości sfałszowane, kolejnych prawie sześćdziesiąt podpisów, zakwestionowanych przez komisarza, najprawdopodobniej skreśliła ta sama ręka. Poza tym są też podpisy osób, które od dawna nie żyją.
W tej chwili mundurowi przesłuchają ludzi, do podpisów których są zastrzeżenia. Grupa
referendalna twierdzi, że działania policji mogą mieć zły wpływ na frekwencję w niedzielnym głosowaniu i dlatego - jak wyjaśnia członek grupy, Janusz Dębczyński - rozważany jest wniosek do Komendy Głównej o odwołanie szefa włocławskiej policji.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy, Monika Chlebicz - twierdzi, iż zarzuty pod adresem policji są bezzasadne. Funkcjonariusze, jak przypomina rzeczniczka, wykonuję jedynie czynności śledcze, zlecone przez prokuraturę. Nie ma mowy o wykroczeniu poza przepisy ustawy o policji, czy Kodeksu Postępowania karnego.