Lekarz oskarżony o oblewanie rtęcią rzeczy przełożonego i pielęgniarki
W sądzie w Inowrocławiu rozpoczął się proces byłego lekarza miejscowego szpitala. Marek B. miał polać rzeczy swoich współpracowników rtęcią.
Mężczyzna oskarżony jest o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa na wiele osób.
Chodzi o wydarzenia w 2016 roku. Marek B. był wówczas lekarzem inowrocławskiego szpitala. Mężczyzna miał oblać rtęcią plecak swojego przełożonego i torbę jednej z pielęgniarek. Marek B. nie przyznał się dzisiaj do winy, a przed składem sędziowskim wyjaśniał, że nic takiego nie miało miejsca. Z kolei pokrzywdzony lekarz zeznał, że powodem, dla którego Marek B rozlał mu rtęć w plecaku, była - jego zdaniem - zazdrość o awans. To nie Marek B. tylko młodszy od niego kolega został bowiem koordynatorem na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii inowrocławskiego szpitala.
W przypadku pokrzywdzonej pielęgniarki, mogło chodzić o zranione uczucia mężczyzny, którego miał spotkać z jej strony zawód miłosny.
Przez kilka miesięcy poszkodowani znajdowali w swoich rzeczach niebezpieczne substancje. Dostęp do pomieszczeń, w których rozlewana była rtęć, miało wiele osób m.in. personel medyczny, służba porządkowa i pacjenci. Rozprawa trwa.