Do jutra rezydenci ze szpitala Biziela mają czas na decyzję w sprawie klauzul op-out
Zarząd Szpitala Biziela w Bydgoszczy nie podjął negocjacji w kwestii lokalnego porozumienia z lekarzami - informuje Bartosz Fiałek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Bizielu.
- W zamian zaproponował alternatywę: podpisanie klauzul opt-out lub wprowadzenie równoważnego czasu pracy - dodaje Fiałek. Konflikt pomiędzy dyrekcją placówki a rezydentami trwa. Tymczasem przedstawiciele lecznicy przypominają, że na decyzję młodych medyków, czy na nowo podpiszą umowy umożliwiające im pracę powyżej 48 godzin tygodniowo, dyrekcja czeka do jutra.
Bartosz Fiałek w przesłanym do nas oświadczeniu pisze, że opt-out jest klauzulą dobrowolną i decyzja o jej podpisaniu leży w sferze swobodnej oceny pracownika i pracodawca nie może na tę decyzje wpływać. Dlatego kreowana przez dyrekcję alternatywa jest wyłącznie pozorna. Jak czytamy w oświadczeniu, oddział terenowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Bizielu negatywnie ocenia działania pracodawcy i będzie monitorować i wnioskować o ocenę pod kątem zgodności z prawami pracowników tych działań.
- Ubolewam i wyrażam głębokie zaniepokojenie zignorowaniem wniosku z 12 lutego o przystąpienie do negocjacji, który złożyliśmy pracodawcy - pisze Fiałek.
Z kolei Kamila Wiecińska, rzecznik szpitala wyjaśnia, że rozmowy z rezydentami trwają, a czas na deklaracje, czy podpiszą klauzule opt-out mają do jutra. Dodaje, że do tej pory ponownie podpisało ją kilkunastu lekarzy. Przypomnijmy, wcześniej w Bizielu wypowiedziało ją ponad 60 rezydentów.