By dzikie wysypiska nie szpeciły Bydgoszczy
Milion zł kosztowało budżet Bydgoszczy usunięcie dzikich wysypisk śmieci w 2012 roku. W lasku u zbiegu ulic Deszczowej i Wyrzyskiej grupa bydgoszczan zorganizowała konferencję prasową, aby zaprotestować przeciwko wyrzucaniu śmieci do lasu oraz zaapelować do władz miasta o większą aktywność.
Sławomir Ciecierski zauważył, że przed konferencją zdołano uprzątnąć teren.
- To była kanapa, sofa, ale nie tylko tutaj. Z innych miejsc zniknęły lodówki, części od samochodów. Wydaje mi się, że praca inspektorów kontrolujących czystość miasta pozostawia wiele do życzenia. Należy uświadamiać ludziom, że to jest ich miejsce i polepszyć pracę inspektorów, aby oni to sprawdzali - mówił Sławomir Ciecierski.
Zastępca prezydenta Bydgoszczy Grażyna Ciemniak, która pojawiła się na miejscu konferencji zwróciła uwagę, że większość bydgoszczan dba o porządek. Podkreśliła, że usuwanie dzikich wysypisk kosztuje miasto milion zł rocznie.
- Obecny system jest taki, że mieszkaniec Bydgoszczy nie ma powodu, aby wyrzucać śmieci w miejscu do tego nieprzeznaczonych - podkreśliła Grażyna Ciemniak.
Bydgoszcz ma specjalną stronę www.czystabydgoszcz.pl , gdzie można znaleźć wszystkie informacje dotyczące systemu odbioru śmieci oraz zgłaszać dzikie wysypiska.