Rejs dookoła Antarktydy - Katharsis II na Morzu Weddella

2018-02-26, 12:05  Redakcja / Źródło: Antarctic Circle 60 S.pl
Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Fot. Antarctic Circle 60 S.pl

Już 10 tygodni trwa rejs non-stop dookoła Antarktydy, z Kapsztadu do Hobart. Grafika: Antarctic Circle 60 S.pl

Już 10 tygodni trwa rejs non-stop dookoła Antarktydy, z Kapsztadu do Hobart. Grafika: Antarctic Circle 60 S.pl

Już 10 tygodni trwa rejs non-stop dookoła Antarktydy, z Kapsztadu do Hobart.

Obecnie załoga kapitana Mariusza Kopera jest już na antarktycznym Morzu Weddella. Za rufą ponad 9 400 mil i około 60 proc. całej wyprawy.

Ostatni tydzień to między innymi minięcie południka Hornu i opłynięcie Półwyspu Antarktycznego.

Sztormy, awarie, naprawy, żegluga wśród lodów i coraz dłuższe ciemne noce, a wszystko to podczas żeglowania naokoło Antarktydy, poniżej 60 stopnia szerokości geograficznej południowej, najbliżej kontynentu jak się da.

Oto relacja załogi:

Po 10 dniach uciążliwej podwiatrowej żeglugi po antarktycznym Morzu Bellingshausena, we wtorek 20 lutego o 08:28 czasu jachtowego (UTC-5) Katharsis II minął południk Przylądka Horn. Jest to miejsce legendarne, od zawsze budzące respekt wśród żeglarzy. Notoryczne silne sztormy, wzburzone morze i przeciwne prądy dały się we znaki niejednemu żaglowcowi w przeszłości. Dla nas mijanie Hornu lewą burtą było swojego rodzaju symbolem zmagań żeglarzy z żywiołem, jakim jest morze. Chwila ta zastała nas głęboko na południe od samego Przylądka, ale tylko pozornie nie miał on żadnego wpływu na naszą żeglugę. Zbliżaliśmy się do Półwyspu Antarktycznego, który jest w pewnym sensie lustrzanym odbiciem Hornu. W tym miejscu odległość między Antarktydą, a jakimkolwiek kontynentem jest najmniejsza. To powoduje, że układy pogodowe, przemieszczające się na wschód, zawieszają się w okolicach Półwyspu Antarktycznego. Niekorzystne dla naszej żeglugi wiatry północno-wschodnie wieją tu dłużej niż gdziekolwiek indziej w całym obszarze Antarktyki.

Opłynięcie Półwyspu Antarktycznego było naszym Hornem. Przeciwne wiatry stopniowo przybierały na sile. Spodziewaliśmy się sztormu. Chcieliśmy go uniknąć wpływając w cieśniny między Półwyspem a Archipelagiem Palmera. Wybranie tej trasy dawało możliwość nacieszenia się widokami strzelistych, ośnieżonych szczytów wychodzących prosto z wody. Samo płynięcie wzdłuż tych majestatycznych krajobrazów jest ucztą dla oczu. Niektórzy z nas byli w tym rejonie 7 lat temu, ale dla większej części załogi to magiczne miejsce odkrywało się po raz pierwszy.

Pokryte lodem góry Półwyspu Antarktycznego zobaczyliśmy już z odległości 60 mil. Podziwianie krajobrazów nie trwało zbyt długo. W tężejącym wietrze wpłynęliśmy w wąski Kanał Neumayera. Sztorm zszedł aż w cieśniny, pogarszając widoczność. Podczas refowania głównego żagla w Cieśninie Gerlacha doszło do uszkodzenia listwy grota. Wyrwany został z masztu kawałek szyny w miejscu łączenia się dwóch listew. Awaria uniemożliwiała zarówno całkowite zrzucenie żagla, jak i jego postawienie. Rozpędzający się do 45 węzłów wiatr nie pozwalał na usunięcie usterki na otwartej wodzie. Aby dokonać napraw musieliśmy znaleźć schronienie między wyspami. Osłonę przed zafalowaniem dały nam Wyspy Melchiora (Melchior Islands). W ich cieniu po całonocnej pracy w sztormowych warunkach, w miejsce wyrwanej listwy dopasowana została nowa. Po 14 godzinach mogliśmy wznowić żeglugę.

W Cieśninie Gerlacha nie brakowało lodowych "niespodzianek" Aby uniknąć nocnego manewrowania wśród lodowych growlerów zmuszeni byliśmy wybrać drogę na zewnątrz Archipelagu Palmera. Niestety rozminęliśmy się w ten sposób z kpt. Wojnowskim i załogą jachtu Lady Dana 44. Dzięki łąaczności satelitarnej udało się nam nawiązać kontakt, gdy my byliśmy w Cieśninie Bransfielda, a Lady Dana 44 w Cieśninie Gerlacha - ponad 60 mil od siebie. Miło było porozmawiać i pozdrowić się na tym krańcu świata.

W nocy 23 lutego wpłynęliśmy pchani sztormowym wiatrem na Morze Weddella. To już nasze 9. antarktyczne morze w tym rejsie. Jasne noce skończyły się definitywnie. Czerń otacza nas już przez sześć godzin w czasie nocy. Poziom adrenaliny, szczególnie w trakcie nocnej żeglugi, znacznie się podniósł. Z jednej strony chcielibyśmy szybko żeglować, z drugiej mamy świadomość śmiertelnego zagrożenia, jakim byłoby zderzenie z lodowym growlerem. Nocne wachty cały czas wypatrują niebezpieczeństw, korzystamy także z nowoczesnych pomocy nawigacyjnych. Podczas nocy płyniemy na małym zrefowanym sztakslu lub zrzucamy całkowicie żagle, gdy mgły uniemożliwiają korzystanie z kamery termowizyjnej. Cały czas kierujemy się na wschód utrzymując odległość co najmniej 20 mil na północ od zbitego paku lodowego. Póki co Morze Weddella usłane jest pojedynczymi górami lodowymi, które pojawiają się na radarze co kilka godzin. To znacznie mniej w porównaniu z ilością lodu spotkanego w styczniu na morzach Davisa i Mawsona. O dużych dobowych przebiegach na razie musimy jednak zapomnieć. Wolniejsza żegluga w nocy wpływa negatywnie na łączne przebiegi dobowe. Ale bezpieczeństwo przede wszystkim.

Za nami już 2/3 południków planowanej pętli wokół Antarktydy. Jeszcze kilka tygodni i będziemy mogli popłynąć w kierunku sztormowych, ale bezpieczniejszych wód Oceanu Południowego, bezpośrednio w kierunku Australii.

Dziękujemy za wszystkie życzenia i pozdrowienia.

Trzymajcie za nas kciuki,

- Mariusz Koper i załoga Katharsis II

Trwa rejs Katharsis II (Popołudnie z nami)

Region

Paczka upominków dla krwiodawców coraz większa. W zestawie nie tylko czekolady

Paczka upominków dla krwiodawców coraz większa. W zestawie nie tylko czekolady

2024-11-24, 20:20
Kolejny pożar mieszkania w Bydgoszczy. Ogień w kamienicy przy ulicy Pomorskiej

Kolejny pożar mieszkania w Bydgoszczy. Ogień w kamienicy przy ulicy Pomorskiej

2024-11-24, 19:01
Ranni świetnie odegrali swoje role. Uczniowie rywalizowali w pierwszej pomocy [zdjęcia, wideo]

„Ranni" świetnie odegrali swoje role. Uczniowie rywalizowali w pierwszej pomocy [zdjęcia, wideo]

2024-11-24, 16:02
Szymon Hołownia będzie gościem Rozmowy Dnia Polskiego Radia PiK. Słuchajcie

Szymon Hołownia będzie gościem „Rozmowy Dnia" Polskiego Radia PiK. Słuchajcie!

2024-11-24, 14:48
O tradycji, która wita już od samych drzwi. Wieńce świąteczne powstały w Tleniu [zdjęcia, wideo]

O tradycji, która wita już od samych drzwi. Wieńce świąteczne powstały w Tleniu [zdjęcia, wideo]

2024-11-24, 13:15
Płonął wielorodzinny dom pod Żninem. Strażacy musieli walczyć z ogniem i z... eternitem [zdjęcia]

Płonął wielorodzinny dom pod Żninem. Strażacy musieli walczyć z ogniem i z... eternitem [zdjęcia]

2024-11-24, 10:06
Tragedia na DK nr 10 w Przyłubiu. Dwie osoby zginęły w zderzeniu trzech samochodów [zdjęcia]

Tragedia na DK nr 10 w Przyłubiu. Dwie osoby zginęły w zderzeniu trzech samochodów [zdjęcia]

2024-11-23, 21:34
Marcin Sypniewski otworzył biuro poselskie w Bydgoszczy. Europarlamentarzyści są oderwani od realiów

Marcin Sypniewski otworzył biuro poselskie w Bydgoszczy. „Europarlamentarzyści są oderwani od realiów”

2024-11-23, 17:11
Komiksy w dłoniach i wielogodzinne rozmowy. W Inowrocławiu powstał klub dyskusyjny

Komiksy w dłoniach i wielogodzinne rozmowy. W Inowrocławiu powstał klub dyskusyjny

2024-11-23, 13:12
W leczeniu raka piersi dziś amputacje to rzadkość. Spotkanie w bydgoskim Centrum Onkologii

W leczeniu raka piersi dziś amputacje to rzadkość. Spotkanie w bydgoskim Centrum Onkologii

2024-11-23, 12:19
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę