Specjaliści dyskutowali w Bydgoszczy o alergiach pokarmowych
Alergie pokarmowe potrafią być śmiertelnie groźne, a cierpi na nie coraz więcej osób. Muszą uważać na to co i gdzie spożywają. M.in. o tym mowa była na VII Bydgoskim Spotkaniu Alergologicznym.
- Za pokarmy szczególne alergizujące uważamy: mleko, jaja, orzechy, owoce morza - to jest to, z czym spotykamy się najczęściej. Są też alergeny bardzo rzadkie. Mieliśmy pacjenta, który wpadł we wstrząs anafilaktyczny po spożyciu owocu kaki - powiedział prof.Zbigniew Bartuzi - prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Alergologii, Immunologii Klinicznej i Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum w Bydgoszczy.
- Każda restauracja musi udzielić informacji czy w potrawach, które serwuje znajdują się jakieś alergeny. Gdy się coś stanie, to kelnerzy wzywają zespół ratowniczy, ale to zawsze upłynie trochę czasu. Mogliby zwiększyć szansę gościa, któremu zdarzyła się anafilaksja podając mu adrenalinę. Tego jeszcze nie ma - powiedział prof. Jerzy Kruszewski, kierownik Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Szacuje się, że w ciągu 10 lat liczba osób zgłaszających się z objawami alergii na SOR wzrosła aż 7-krotnie.
Konferencja odbyła się w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym w Myślęcinku.