Właścicielka pseudohodowli w Cypriance wciąż bez zarzutu. Śledczy przesłuchają biegłego
Niejednoznaczna opinia biegłego na razie nie pozwala na podjęcie decyzji ws. ewentualnego postawienia zarzutu właścicielce pseudohodowli psów i kotów w Cypriance pod Włocławkiem. Konieczne jest przesłuchanie biegłego.
Policja weszła na posesję we wrześniu 2017 r. Zwierzęta były trzymane w straszliwych warunkach - w ogromnym ścisku i brudzie, bez dostępu światła i świeżego powietrza, w klatkach stojących w kurniku i w kotłowni. Właścicielce nielegalnej hodowli odebrano prawie 50 psów i kotów. Wszczęte śledztwo prowadzone jest w kierunku znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Dotąd nikt nie usłyszał zarzutów. Prokuratura czekała na opinię biegłego, który miał ocenić, czy faktycznie doszło do znęcania się nad zwierzętami. Opinia nadeszła, ale jest niejasna i niepełna. Prokurator zdecydował więc o uzupełniającym przesłuchaniu biegłego.
Dopiero po tym przesłuchaniu prokurator zdecyduje czy przedstawić czy nie zarzut osobie, która w Cypriance sprawowała opiekę nad zwierzętami.