Sąd o losie toruńskiego taksówkarza
51–letni taksówkarz, który w poniedziałek noworoczny śmiertelnie potrącił na pasach w Toruniu dwie osoby – nie trafi do aresztu.
Sąd Okręgowy w Toruniu wziął pod uwagę postawę podejrzanego, podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji, który zastosował wobec niego zakaz opuszczania kraju. Zaskarżyła to prokuratura, która wnioskowała o tymczasowe aresztowanie. Postanowienie uzasadniła sędzia Sądu Okręgowego w Toruniu Barbra Plewińska.
Do zdarzenia doszło 1 stycznia po godz. 4.00 na skrzyżowaniu Szosy Lubickiej z ulicą Jamontta. Działała sygnalizacja pulsacyjna. Kierowca był trzeźwy. Obowiązywało go organicznie prędkości do 70km/h. Mężczyzna (emerytowany policjant) wyjaśnił, że nie zauważył pieszych, padał deszcz i
był zmęczony pracą. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.