"Ratujmy kobiety" - apel o rzetelną dyskusję nad obywatelskim projektem
Bydgoscy koordynatorzy inicjatywy ustawodawczej "Ratujmy kobiety" apelują do miejscowych posłów o rzetelną dyskusję nad obywatelskim projektem ustawy o świadomym rodzicielstwie.
Jedni chcą, by kobieta mogła decydować czy chce urodzić dziecko, inni uważają, że powinna urodzić niezależnie od okoliczności. Zwolennicy i przeciwnicy liberalizacji ustawy o aborcji mówią, że ich propozycje chronią kobiety.
Bydgoscy koordynatorzy inicjatywy ustawodawczej pod hasłem "Ratujmy kobiety" apelują do miejscowych posłów o podjęcie rzetelnej dyskusji nad obywatelskim projektem ustawy o świadomym rodzicielstwie.
Pierwsze czytanie w Sejmie odbędzie się jutro. Pod projektem podpisało się 400 tysięcy osób w całej Polsce, w Bydgoszczy ponad 7 tysięcy. Dziś koordynatorzy roznoszą listy do wszystkich bydgoskich posłów, prosząc o skierowanie projektu do sejmowych komisji.
Projekt "Ratujmy kobiety" zakłada m.in. możliwość usunięcia ciąży decyzją kobiety.
"Zliberalizowane prawo, czyli poprzedzenie tej decyzji analizą i wsparciem ciężarnej powoduje, że aborcji jest mniej" - podkreśla bydgoski poseł PO, Michał Stasiński.
Parlamentarzysta zagłosuje za przekazaniem projektu ustawy do komisji i przypomina, że już raz ten projekt został w sejmie odrzucony.
"Propozycja ustawy nie traktuje poczętego dziecka jako dziecko, tylko jako płód, który można w każdej chwili usunąć, a takie działania są niedopuszczalne - uważa bydgoska posłanka PiS, Ewa Kozanecka.
Posłanka nie wyklucza rozmowy o propozycjach dotyczących przepisów.