Sprawca śmierci Mariusza Kowalskiego usłyszał prokuratorskie zarzuty
Koniec prokuratorskiego śledztwa w sprawie śmierci piłkarza z naszego regionu, Mariusza Kowalskiego. Mężczyzna, który uderzył go pod dyskoteką, usłyszał zarzut spowodowania ciężkich obrażeń ciała, skutkujących śmiercią. Grozi za to do 12 lat więzienia. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu.
Tragedia wydarzyła się w kwietniu ubiegłego roku. Przed wejściem do nocnego klubu we Włocławku 29-letni piłkarz GKS "Łokietek" wdał się w bójkę z innym gościem lokalu. Otrzymał tylko jeden cios, przewrócił się na chodnik i uderzył głową w trotuar. Po kilku dniach zmarł w szpitalu.
Sprawca był pijany. W trakcie śledztwa nie badano stanu trzeźwości piłkarza, ale z relacji świadków wynika, że tego wieczora on również spożywał alkohol.