Nocny pożar we Włocławku, jedna osoba nie żyje
Kilka godzin trwała akcja strażaków we Włocławku. W budynku wielorodzinnym przy ul. Wysokiej płonęło mieszkanie na pierwszym piętrze. W czasie działań strażaków mieszkańcy schronili się w podstawionym przez miasto autobusie.
Włocławscy policjanci wyjaśniają pod nadzorem prokuratora okoliczności pożaru, do którego doszło w nocy z 27 na 28 grudnia w jednej z kamienic we Włocławku. Spaliło się mieszkanie na pierwszym piętrze w starej kamienicy przy ul. Wysokiej. Do szpitala trafiły 4 osoby - wśród nich 55-letni mężczyzna, którego niestety nie udało się uratować.
Około godz. 23.30 dyżurny policji został zaalarmowany o pożarze w kamienicy na włocławskim Zazamczu. Po dotarciu na miejsce policjanci ustalili, iż ogień pojawił się w jednym z mieszkań. Na miejscu byli już strażacy, którzy prowadzili akcję gaśniczą. Do czasu jej zakończenia policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia.
Starszy kapitan Mariusz Bladoszewski potwierdza, że straż pożarna przyjechała błyskawicznie. Miejsce pożaru od jednostki straży pożarnej dzieli zaledwie kilkaset metrów.
W wyniku pożaru do szpitala przewiezione zostały 4 osoby – dwoje dzieci w wieku 14 i 15 lat oraz 50-letnia kobieta i 55-letni mężczyzna. Niestety mężczyzna zmarł. Zdaniem lekarzy stan pary nastolatków i kobiety jest dobry.
Policjanci wspólnie z prokuratorem wyjaśniają teraz okoliczności tej tragedii. Dokładna przyczyna pożaru znana będzie po wydaniu opinii przez biegłego z zakresu pożarnictwa.
Według wstępnych ustaleń strażaków, przyczyną nocnego pożaru we Włocławku było zwarcie instalacji elektrycznej.