61. rocznica spalenia zagłuszarki radiowej w Bydgoszczy

2017-11-18, 11:23  Polska Agencja Prasowa/Tomasz Więcławski/Maciej Wilkowski

W sobotę 18 listopada w Bydgoszczy obchodzona jest 61. rocznica spalenia stacji zagłuszającej zachodnie rozgłośnie radiowe nadające po polsku. "Nazywano nas później bydgoskimi Kolumbami" - powiedział PAP uczestnik wydarzeń Zdzisław Dzięgielewski.

"Protestowaliśmy głównie przeciwko agresji sowieckiej na Węgry. Miałem świadomość tego, w czym biorę udział. To dla nas bratni naród, tak w tamtym okresie, jak i obecnie. Nie zgadzaliśmy się również na zagłuszanie zachodnich rozgłośni radiowych, bo chcieliśmy mieć dostęp do przekazywanych tam informacji" - podkreślił Dzięgielewski.

18 listopada 1956 r. o 17.45 doszło do incydentu w kinie "Bałtyk" w Bydgoszczy, który uniemożliwił sprzedaż biletów na koreański film "Zwiadowcy". Niezadowolenie 400-osobowego tłumu wzbudziła interwencja milicji, która próbowała zatrzymać młodego chłopaka. Jednak tłum odbił go z rąk milicjantów. Zebrani najpierw skandowali hasła "Czerwone pachołki", "Precz z pałkarzami", a następnie wyruszyli pod Komendę Wojewódzkiej MO. Do protestujących dołączały inne osoby; tłum gęstniał.

"Ok. godziny 20-21, w każdym razie było już ciemno, przyjechało KBW (Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego - PAP) i rozpędzało pochód. Brało w nim udział moim zdaniem ok. kilkuset, a może nawet kilku tysięcy osób. Udało im się rozpędzić ludzi, ale ok. 21.30 może 22 tłum znów zebrał się na ulicy Mostowej w rejonie Starego Rynku. Tam zadecydowano - marsz na zagłuszarkę" - relacjonował wydarzenie Dzięgielewski, który dołączył do manifestacji, ale nie brał w niej udziału od początku.

W czasie przemarszu śpiewano hymn Polski i wznoszono okrzyki "Precz z Ruskimi", "Niech żyją Węgry", "Niech żyje Poznań", "Chcemy wolności". Przed komendą milicji jeden z uczestników Tadeusz Gulcz rzucił hasło "idziemy na radiostację", które zostało podjęte przez tłum.

"Propaganda kłamała, to zaczęły się bunty. Dlatego wówczas zdecydowaliśmy się zniszczyć zagłuszarkę" - wyjaśnił motywy działania uczestnik wydarzeń. "Zagłuszanie stacji radiowych odbywało się w pewnych godzinach. W czasie dnia nie zawsze zagłuszali, ale tylko wtedy gdy mówiono o tematach, które nie były przeciwko władzy ludowej. Jeżeli jednak Wolna Europa podawała fakty kontrowersyjne w stosunku do aktualnej sytuacji politycznej u nas w kraju, to zaczynali zagłuszać" - dodał.

Wspominając zdarzenia z 18 listopada 1956 r. Dzięgielewski wyjaśnił, że urządzenia zagłuszające były ogrodzone siatką drucianą, którą kilkutysięczny tłum zerwał.

"Jakaś grupa protestujących weszła do budynku, w którym były te urządzenia, a druga grupa poprzecinała wanty (stalowe liny - PAP) podtrzymujące maszt. Rozwalona została skrzynia, w której były oleje umożliwiające działanie aparaturze zagłuszającej. Olej zaczął wyciekać, ktoś go podpalił i wszystko zaczęło płonąć. Ludzie zaczęli znosić stare graty z pobliskich mieszkań, więc zagłuszarka się spaliła. Moja rola polegała na tym, że oświetlałem teren, gdyż obawiano się, że mogą być snajperzy użyci przez władzę. Baliśmy się, że za pochodem mogli iść ubecy po cywilu" - stwierdził Dzięgielewski.

W Polsce w okresie PRL-u było 249 stacji zagłuszających, które pochłaniały więcej energii niż całe Polskie Radio. Proces uczestników wydarzeń odbył się w 1957 r. Dwanaście osób skazano za "wybryki chuligańskie" na kary od pół roku do 6 lat pozbawienia wolności, a wobec jednego nieletniego orzeczono 3 lata pobytu w zakładzie poprawczym w zawieszeniu.

"Najwyższy wyrok dostał Gulcz - 6 lat, a potem Ryszard Kosik - 5 lat. Nie znałem ich osobiście. Poznaliśmy się dopiero po procesie. Protesty odbiły się szerokim echem, a nas nazywano nieoficjalnie bydgoskim Kolumbami. Gdy brałem udział w tych wydarzeniach, to zdawałem sobie sprawę, że jest to coś nadzwyczajnego. Dostałem wyrok 8 miesięcy więzienia i siedziałem we Wronkach" - podsumował Dzięgielewski.

Rok temu wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz uhonorował listami gratulacyjnymi uczestników spalenia zagłuszarki Zygmunta Bazalego, Józefa Borowskiego i Dzięgielewskiego, a także osoby zaangażowane w upamiętnianie wydarzeń. W tym roku - 17 listopada - Krzyże Wolności i Solidarności otrzymali uczestnicy tamtych wydarzeń - Tadeusz Gulcz, Tadeusz Gozdecki, Zdzisław Berkowski oraz Józef Borowski. (PAP)

W niedzielę, 19 listopada rocznicowe uroczystości rozpoczną się o godz. 10:00 mszą w kościele przy ulicy Ugory w Bydgoszczy. Po niej odbędzie się przemarsz na Skwer 18. Listopada 1956 roku. Tam zabrzmi modlitwa, złożone zostaną kwiaty i odbędzie się wystąpienie radnego Stefana Pastuszewskiego, który mówić będzie o historycznym znaczeniu spalenia bydgoskiej zagłuszarki.

Region

Znakomity biegacz i wychowawca mistrzów. Grudziądz uhonoruje Ryszarda Szczepańskiego

Znakomity biegacz i wychowawca mistrzów. Grudziądz uhonoruje Ryszarda Szczepańskiego

2025-02-02, 09:00
Gospodarze w Urzędzie Wojewódzkim. Gala laureatów konkursu Rolnik Pomorza i Kujaw [zdjęcia]

Gospodarze w Urzędzie Wojewódzkim. Gala laureatów konkursu „Rolnik Pomorza i Kujaw" [zdjęcia]

2025-02-01, 19:40
Pasjonaci historii wspominali walki w tzw. kotle toruńskim. Niemcy zdziesiątkowani [wideo, zdjęcia]

Pasjonaci historii wspominali walki w tzw. „kotle toruńskim". Niemcy zdziesiątkowani [wideo, zdjęcia]

2025-02-01, 18:16
Prosili o podpisy i o pieniądze. Działacze PiS z regionu promują kandydaturę Karola Nawrockiego

Prosili o podpisy i o pieniądze. Działacze PiS z regionu promują kandydaturę Karola Nawrockiego

2025-02-01, 16:48
Organizacje pozarządowe odcięte od pieniędzy - kampania Magdaleny Biejat w Bydgoszczy

„Organizacje pozarządowe odcięte od pieniędzy" - kampania Magdaleny Biejat w Bydgoszczy

2025-02-01, 15:41
Czekamy na swoje miejsce w Warszawie Teraz rozważana jest opcja: rondo Bydgoskie

Czekamy na swoje miejsce w Warszawie! Teraz rozważana jest opcja: rondo Bydgoskie

2025-02-01, 14:31
Szykany, haki, konsekwencje Pracownicy WIOŚ Toruń na wojennej ścieżce z szefostwem

„Szykany", „haki", „konsekwencje"? Pracownicy WIOŚ Toruń na wojennej ścieżce z szefostwem

2025-02-01, 13:15
Mężczyzna zginął przy pracy w żwirowni pod Toruniem. Jest śledztwo prokuratury

Mężczyzna zginął przy pracy w żwirowni pod Toruniem. Jest śledztwo prokuratury

2025-02-01, 12:10
Bez domu, ale z pieśnią na ustach Niezwykłe kolędowanie w toruńskiej Sercowni [wideo, zdjęcia]

Bez domu, ale z pieśnią na ustach! Niezwykłe kolędowanie w toruńskiej „Sercowni" [wideo, zdjęcia]

2025-02-01, 10:59
Oddział nie jest zamknięty Lekarze wzięli dodatkowe dyżury, dyrekcja zdobyła pracowników

Oddział nie jest zamknięty! Lekarze wzięli dodatkowe dyżury, dyrekcja zdobyła pracowników

2025-02-01, 10:40
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę