Związkowcy z Solidarności domagają się pilnej pomocy rządu dla bydgoskiej PESY
Jak twierdzi szef regionu bydgoskiego banki wstrzymały kredytowania zakładów, a PZU odmówiło udzielenia gwarancji dobrego wykonania kontraktom podpisywanym przez PESĘ.
Zdaniem szefa zarządu regionu Solidarności, Leszka Walczaka możne się to nawet skończyć upadłością jednego z największych pracodawców w Bydgoszczy.
Prawdopodobnie dziś sprawą PESY ma się zająć wicepremier Mateusz Morawiecki.
Oficjalnie przedstawiciele zakładu nie chcą komentować relacji między firmą a bankami. Nieoficjalnie przedstawiciele PESY mówią jedynie, że zakład dysponuje dużym pakietem zamówień i realizuje produkcję. Trwają też rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy mieliby zapewnić rozwój i wzmocnienie firmy.