Wyniki kontroli w toruńskim "Młodym Lesie"
Brak procedur w postępowaniu z darczyńcami i nienależyty nadzór kierownictwa nad pracownikami – to nieprawidłowości stwierdzone w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej "Młody Las" w Toruniu.
Kontrolę przeprowadził Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, po tym jak dane osobowe 8-letniej wychowanki "Młodego Lasu" trafiły do pedofila.
- Główne zalecenia dotyczyły wprowadzenia procedur pozyskiwania darczyńców, kontaktów kadry merytorycznej z darczyńcami czy związanych z przekazywaniem darczyńcom informacji - poinformowała Bożena Miller, rzecznik prasowy MOPR w Toruniu.
Dane osobowe przekazała jedna z pracownic "Młodego Lasu".
- Dane przekazane zostały ubezpieczycielowi darczyńcy, który je następnie uzyskał. Potem okazało się, że był to po odbyciu kary 25 lat pozbawienia wolności, zamknięty w ośrodku w Gostyninie pedofil, który zabił i zgwałcił inną dziewczynkę. Dane osobowe dziewczynki z "Młodego Lasu" trafiły do jego rąk, po czym przesłał jej kartkę i paczkę, które jednak nie dotarły do adresatki, ponieważ już wtedy zdrowy rozsądek pracowników podpowiedział, że skoro przesyłka pochodzi z Gostynina, więc należy przyjrzeć się sprawie - dodała Bożena Miller.
Pracownica, która przekazała dane osobowe została upomniana. Sprawę wyjaśnia toruńska prokuratura. Ostateczne decyzje personalne zapadną po zakończeniu śledztwa. Sprawę opisały "Nowości".