Śmierć przez niedomówienie?
Nieprecyzyjny komunikat o możliwości włączenia prądu był główną przyczyną śmiertelnego wypadku przy pracy na terenie Radiowego Centrum Nadawczego w Solcu Kujawskim. Inspekcja Pracy w Bydgoszczy zakończyła kontrolę w miejscu zdarzenia.
Chodzi o wypadek, do której doszło podczas konserwowania urządzeń Polskiego Radia. Prąd śmiertelnie poraził 52-letniego pracownika firmy zewnętrznej. Kto zawinił - tego zdaniem inspektora nie można jednoznacznie stwierdzić.
Jedną z przyczyn było nieporozumienie i zbyt wczesne włączenie zasilania w jednym z 2 punktów, w których odbywały się prace.
- Prace toczyły się przy wyłączonym napięciu. Przedstawiciel firmy Enea, który telefonicznie skontaktował się z pracownikiem nadzorującym prace i zapytał czy można już podawać napięcie. Pracownik nadzorujący zapytał z kolei o to serwisantów. Jak wynika ze stenogramów rozmowa dotyczyła pola nr 1, natomiast na polu 11 wciąż wykonywane były prace, gdy zasilanie zostało włączone - wyjaśnia Wojciech Szota, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy.
Zdaniem inspektora pracodawca firmy serwisującej urządzenia nie zapewnił też pracownikom właściwej asekuracji. W pomieszczeniu co prawda przebywało 3 pracowników, ale każdy z nich zajęty był swoimi czynnościami i nie można uznać, że byli oni w stanie asekurować kolegów.
W ostatnich dniach w Kujawsko-Pomorskiem doszło do 3 wypadków przy pracy.