Motoambulans w Bydgoszczy znów jeździ do pacjentów
Najczęściej był wzywany do wypadków zasłabnięć na ulicy. Po przerwie od kilku dni jeździ po Bydgoszczy jedyny w regionie motoambulans.
- Interwencji jest po kilka dziennie. Jeździmy motocyklem ratunkowym do wypadków komunikacyjnych, zasłabnięć, przypadków zaostrzenia chorób przewlekłych, zdarza się, że i do osób pod wpływem alkoholu. Widok motocykla ratowniczego wciąż szokuje - powiedział Zbigniew Ambrosiewicz z bydgoskiego pogotowia.
Motoambulans jest dodatkowym pojazdem pogotowia. Plusy to oszczędności w użytkowaniu, możliwość szybszego dotarcia na miejsce zdarzenia.
Jego misja była pod znakiem zapytania, bo nie ma ustawy o ratownictwie medycznym, nie było też finansowania. Pieniądze się znalazły.
- Minister zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia zakontraktowali jeszcze jednego ratownika medycznego na zespół specjalistyczny ratownictwa medycznego dedykowany na motocykl ratunkowy i od kilku dni motoambulans jeździ wspomagając system ratownictwa medycznego w Bydgoszczy, formalnie obok systemu, al ejednak działa - powiedział Krzysztof Wiśniewski, rzecznik pogotowia.
Według statystyk średni czas dotarcia motoambulansu do pacjenta nie przekracza 5 minut.