Pokonali czas, słabości i... komary
"To była walka z czasem, własnymi słabościami i... komarami" - tak swój udział w 100-kilometrowym marszu dookoła Bydgoszczy podsumowali jego uczestnicy.
"Pierwsi na mecie zorganizowanej na bydgoskim Błoniu zameldowali się po 18 godzinach i 40 minutach" - mówi Artur Małowiński, uczestnik wędrówki.
Średnia prędkość tego spaceru to ok. 6 km/h. "W rozwinięciu tempa marszu pomogły wyjątkowo uciążliwe w tym roku komary" - tłumaczy uczestnik.
Organizatorem marszu dookoła Bydgoszczy, był miejscowy Klub Turystów Pieszych "Piętaszki".