Jarosław Kaczyński w Radziejowie i Mogilnie
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński poinformował w Radziejowie, że w ciągu najbliższych tygodni PiS przedstawi projekt szerokich zamian w sferze ochrony zdrowia. W Mogilnie odniósł się do wystąpienia Donalda Tuska na posiedzeniu Rady Krajowej PO. Wcześniej prezes PiS gościł na Mazowszu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w sobotę w Gostyninie (Mazowieckie), że PiS już w tej kadencji będzie dążył do zmiany systemu podatkowego, aby był bardziej sprawiedliwy. Za konieczne uznał wyższe opodatkowanie najwyższych dochodów.
"Polska musi znowu stać się krajem sprawiedliwym, bo dzisiaj krajem sprawiedliwym nie jest (...) Mamy kryzys. Ten kryzys przejawia się w Polsce w sferze finansów publicznych, mówiąc najprościej nie mamy pieniędzy. Nie mamy pieniędzy na nasze wspólne sprawy, tych pieniędzy jest za mało i w związku z tym trzeba sobie zadać pytanie, czy ten bardzo niesprawiedliwy system podatkowy, który mamy w Polsce, powinien trwać" - powiedział Kaczyński.
Podkreślił, że w czasie kryzysu nie jest do zaakceptowania sytuacja, w której osoby mające najwięcej pieniędzy płacą niższe podatki niż ci, którzy mają ich najmniej.
"Będziemy dążyli, i to już w tej kadencji, do tego, żeby to zmienić. Będziemy dążyli do tego, by system podatkowy w Polsce był systemem sprawiedliwym, żeby tak, jak jest na świecie, ci, którzy mają więcej, także więcej płacili, a ci, którzy mają mniej, płacili mniej. Jest tak, że mamy przed sobą perspektywę obniżenia VAT-u, mamy podwyższenie najróżniejszych opłat. To wszystko trafia przede wszystkim w tych średnio i mniej zarabiających, bo dla nich podwyżki cen towarów codziennego użytku są szczególnie bolesne" - mówił.
Prezes PiS dodał, że podwyżki z punktu widzenia osób bogatych są niemalże niezauważalne. "W naszym kraju przecież zarabiający płacą 19-procentowy podatek, w większości tylko niewielu z nich płaci 32 procent. Ogromna większość, dzięki różnego rodzaju chwytom, dzięki rozwiązaniom, które wprowadził Leszek Miller, kiedy był premierem, płaci 19 procent, czyli najniższą stawkę podatkową. I to jest rozwiązanie, które po postu nie może dłużej trwać, musi być zmienione, bo musi być przywrócona sprawiedliwość i musi być więcej pieniędzy w naszych kasach, w tej naszej wspólnej kasie, jakim są budżet i inne wielkie fundusze" - wskazał.
Kaczyński zaznaczył, że w Polsce są wielkie sfery nieopodatkowane i nie chodzi tylko o tzw. szarą strefę, ale o sieci handlowe, znaczną część kapitału zagranicznego i w wielkim stopniu o banki. "Już dawno proponowaliśmy, by tutaj wprowadzić opodatkowanie. To w końcu chodzi o miliardy złotych do naszego wspólnego budżetu. Ale teraz tę sprawę stawiamy jeszcze bardziej w sposób wyraźny, jeszcze bardziej zdecydowany. Musimy przywrócić - co powinno być podstawą naszego całego życia społecznego - sprawiedliwość" - mówił.
Zdaniem Kaczyńskiego czas kryzysu wymaga rozwiązań nadzwyczajnych, które po jego ustąpieniu mogą być zniesione. Zaproponował szczególne opodatkowanie najwyższych dochodów, chociaż - jak zaznaczył - nie tak wysokie, jak w innych krajach, gdzie wprowadzono 75-procentowy podatek, bo to - mówił - mogłoby być nieracjonalne. Wskazał na konieczność wyższego niż 32 procent opodatkowania dochodów od pewnej granicy, np. od pół miliona złotych rocznie. Wyjątkiem miałyby być sytuacje, gdy wysokie dochody byłby inwestowane w produkcję i usługi, tworzenie nowych miejsc pracy.
Prezes PiS zwrócił też uwagę, że w ostatnim czasie doszło do "zaprzyjaźnienia się wymiaru sprawiedliwości z przestępcami", wydawania niskich wyroków. "Tak być nie może. Wysunęliśmy odpowiednie propozycje w parlamencie i będziemy je twardo forsowali (...) Mówię jasno, przywrócenie w Polsce porządku, także jeśli chodzi o bezpieczeństwo obywateli, to jest dzisiaj priorytet. Winno temu służyć prawo i powinien temu służyć wymiar sprawiedliwości. Coś trzeba tu uczynić. Trzeba dążyć do zmiany mentalności, a jeśli będzie trzeba także do zmian personalnych" - podkreślił Kaczyński.
W Radziejowie (Kujawsko-Pomorskie), które było kolejnym z odwiedzanych miast, Kaczyński poinformował, że w ciągu najbliższych tygodni PiS przedstawi projekt szerokich zamian w sferze ochrony zdrowia. Lider PiS zaznaczył, że projekt ten nie przewiduje podnoszenia składki zdrowotnej, ale ma ułatwić gospodarowanie pieniędzmi z tego źródła.
PiS chce też, aby ratownictwo medyczne, a więc i pogotowie ratunkowe, było traktowane tak, jak staż pożarna. "To ma być służba państwowa, która będzie reagować w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia ludzi" - mówił Kaczyński. Dodał, że zasadą powinno być, że w przypadku zgłoszenia choroby dzieci i młodzieży do 17. roku życia, nie można byłoby odmówić przyjazdu karetki.
Według Kaczyńskiego NFZ powinien być zlikwidowany, a "pieniądze ze składek zdrowotnych powinny wrócić do budżetu, bo tam są najmocniej pilnowane". "W NFZ z dyscyplinowaniem jest bardzo, bardzo źle" - argumentował.
Podczas ostatniego spotkania, w Mogilnie (Kujawsko-Pomorskie) prezes PiS odniósł się do sobotniego wystąpienia Donalda Tuska na posiedzeniu Rady Krajowej PO. "Dziś Donald Tusk był łaskaw powiedzieć, że przyjście do władzy pewnego ugrupowania - nie wymienił go ostrożnie - to będzie dla kraju śmiertelne zagrożenie. Otóż w Polsce nie trzeba szukać zagrożenia w przyszłości, ono już dzisiaj jest. Tym zagrożeniem są obecne rządy i Donald Tusk, i dlatego musimy uczynić wszystko, żeby odsunąć ich do władzy" - przekonywał szef Pis.
"Musimy być zjednoczeni, musimy pilnować uczciwości wyborów, musimy przekonywać swoje rodziny, przyjaciół, znajomych, kolegów i koleżanki z pracy do tego, żeby zobaczyli rzeczywistość i nie dawali się nabrać na tę propagandę" - mówił.
Otwarte spotkania w Gostyninie, Radziejowie i Mogilnie zainaugurowały objazd prezesa PiS po kraju, w czasie którego Kaczyński, w towarzystwie polityków z kierownictwa partii, zamierza odwiedzić mniejsze miejscowości, miasta powiatowe we wszystkich województwach. W Gostyninie Kaczyński podkreślił, że mieszkańcy niewielkich miejscowości stanowią większość Polaków, a na ogół żyje się im znacznie gorzej niż w dużych miastach. Zaznaczył, że w czasie wizyt chce z nimi "rozmawiać o sprawach najważniejszych, a tych jest bardzo wiele".(PAP)