52-latek trudnił się kłusownictwem i nielegalnie przerabiał broń
Kłusownik uzbrojony w broń palną zatrzymany przez policję. Mężczyzna nie jest myśliwym, nie ma pozwolenia na broń, zabił przynajmniej cztery sarny i dodatkowo trudnił się nielegalnym wyrobem broni.
W lesie pod Dobrzyniem nad Wisłą spacerowicz znalazł sarnę z raną postrzałową. Wezwany na miejsce weterynarz musiał zwierzę uśpić. W tej chwili obowiązuje okres ochronny na sarny. Oznacza to, że przestępcą mógł być kłusownik.
Policjanci z Dobrzynia operacyjnie ustalili domniemanego sprawcę. To 52-letni mieszkaniec gminy Wielgie. Małgorzata Małkińska z Komendy Powiatowej Policji w Lipnie mówi, że przeszukanie w domu mężczyzny potwierdziło, iż trudnił się on kłusownictwem.
Broń, która posiadał podejrzany, to wiatrówka przerobiona na ostrą amunicję. Taka przeróbka, zgodnie z ustawą o broni i amunicji, oznacza nielegalny wyrób broni - bardzo poważne przestępstwo, zagrożone karą do dziesięciu lat więzienia.