Jan Rulewski zostaje w Solidarności
Legenda Solidarności nadal będzie nosić jej znaczek w klapie - Nie było mowy o wyrzucaniu Jana Rulewskiego z Solidarności - mówił dziś po spotkaniu z senatorem PO szef bydgoskiego związku Leszek Walczak.
Zarząd regionu zaprosił pierwszego szefa bydgoskiej Solidarności by wyjaśnić sobie wątpliwości.
Działaczom nie podobała się jego krytyka ustawy dezubekizacyjnej i mieli żal, że nie interweniował w sprawie bydgoskiego szpitala. Senator z okręgu inowrocławskiego tłumaczył, że zainterweniował telefonicznie.
Według obu, sporowi dotyczącemu ograniczenia emerytur funkcjonariuszy aparatu PRL winne są media, bo skracają wypowiedzi. Panowie wyjaśnili dziś więc sobie ich kontekst w - jak nazwał to Leszek Walczak - szczerej do bólu rozmowie związkowców.
Cześć działaczy twierdziła, że - "Rulewski broni UBeków" i powinien zostać wyrzucony ze związku. Senator podkreślał że walczy o sprawiedliwość.