Sąd ponownie rozpatrzył sprawę kobiety pogryzionej przez psy
Jest ostateczny sądowy finał wypadku, do którego doszło 13 stycznia 2015 roku w Nowej Wsi pod Włocławkiem. Psy napadły na kobietę i jej dziecko. Ich właściciel ukarany pozbawieniem wolności w wymiarze 8 miesięcy. Ponadto musi zapłacić 10 tysięcy złotych tytułem naprawienia części szkody.
Sąd pierwszej instancji skazał właściciela psów na osiem miesięcy więzienia. Nakazał też, aby sprawca wypłacił pokąsanej odszkodowanie w kwocie pięciu tysięcy złotych.
Z wyrokiem nie zgodził się właściciel psów. Twierdzi, że kara jest za wysoka. Rozstrzygnięcie kwestionuje również ofiara wypadku. W ocenie adwokata pogryzionej kobiety kara i odszkodowanie powinny być wyższe.
W trakcie dzisiejszej rozprawy apelacyjnej Sąd Okręgowy we Włocławku zapoznał się z najświeższymi opiniami biegłych. W ocenie ofiary wypadku nowe opinie dowiodły, że obrażenia jakich doznała były groźniejsze, niż mogło wynikać z dokumentów medycznych, przedstawionych sądowi pierwszej instancji.
Wyrok sądu pierwszej instancji został utrzymany, ponadto właściciel psów musi zapłacić 10 tysięcy złotych tytułem naprawienia części szkody.
Wyrok jest prawomocny, ale ofiara wypadku zapowiada złożenie pozwu cywilnego, w którym zażąda odszkodowania w kwocie około miliona dwustu tysięcy złotych, oraz dożywotniej renty w kwocie 5 tysięcy złotych miesięcznie. Pozew skierowany będzie przeciw włascicielowi psów oraz przeciw wiejskiej gminie Włocławek. Kobieta twierdzi, że urzędnicy wiedzieli, że psy mogą być niebezpieczne i - choć mogli - nie odebrali zwierząt właścicielowi.