Kobiety protestują przeciwko możliwości zaostrzenia ustawy aborcyjnej
Ogólnopolski strajk kobiet w proteście przeciwko możliwości zaostrzenia ustawy aborcyjnej organizowany jest także na Pomorzu i Kujawach.
Społeczna inicjatywa, zwana także "czarnym poniedziałkiem" jest organizowana za pośrednictwem mediów społecznościowych. To protest przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy, który całkowicie zabrania przerywania ciąży. Posłowie skierowali niedawno projekt pod obrady komisji sejmowych.
Procedowane w Sejmie przepisy nie przewidują możliwości usunięcia ciąży będącej wynikiem gwałtu oraz w razie uszkodzenia płodu i zagrożenia zdrowia i życia matki. We Włocławku uczestniczki i uczestnicy "czarnego protestu" spotkały się o 11.00 na Placu Wolności, w południe w Świeciu na Rynku i w Mogilnie przy fontannie. W Toruniu o 15.00 w okolicach Rynku Nowomiejskiego. Również o 15.00 protest rozpoczął się na Placu Teatralnym w Bydgoszczy. "To nie chodzi już o zakupy w niedzielę, tylko o fundamentalne prawo kobiet do decydowania o swoim życiu" - mówi inicjatorka bydgoskiego protestu Joanna Gajownik.
Jak dodaje zastępca prezydenta Bydgoszczy Anna Mackiewicz, decyzja o aborcji jest bardzo trudna. Wiele kobiet nie podejmowałoby jej, gdyby nie zostawały same z problemem. A dziś często po urodzeniu chorego dziecka kobiety zostają bez wsparcia państwa i ojca dziecka. Mimo, że protest organizują partie i organizacje, spotkane na rynku nie odbędzie się pod żadnym szyldem.
Według projektu ustawy matki mogą być zwolnione od kary za spowodowanie śmierci poczętego dziecka. Lekarz nie będzie odpowiadał za aborcję tylko wtedy, jeśli w ten sposób ratuje matkę i dziecko, których życie jest bezpośrednio zagrożone.