List otwarty posła Michała Stasińskiego ws. spektaklu w Teatrze Polskim w Bydgoszczy
Do redakcji Polskiego Radia PiK napłynął list otwarty w sprawie spektaklu, który mogła obejrzeć publiczność Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy.
List przysłał poseł Nowoczesnej Michał Stasiński, oto jego treść:
"LIST OTWARTY WS. PRZEDSTAWIENIA NASZA PRZEMOC I WASZA PRZEMOC
Z głębokim smutkiem przyjmuję protesty regionalnych polityków prawicy i marszałka
województwa - Piotra Całbeckiego podejmujących ocenę wypowiedzi artystycznej spektaklu „Nasza przemoc i wasza przemoc" prezentowanego podczas Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy, wyłączenie w oparciu o doniesienia prasowe. Ingerencja w wolność wypowiedzi artystycznej poprzez szantaż ekonomiczny i cenzurę, to niedopuszczalna próba, wpływania na twórców i ich dzieła.
Chciałbym przypomnieć, że wolność wypowiedzi artystycznej gwarantuje art. 73
Konstytucji RP - Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury, a także Europejska Konwencja Praw Człowieka w art. 10. Wspomniane przepisy obowiązują wszystkich obywateli, bez wyjątku.
Aktorzy teatralni w swoich spektaklach pokazują najbardziej bolące i bieżące problemy,
które dzieją się w naszym bezpośrednim otoczeniu. Sztuka teatralna ma pobudzać do myślenia, nawet gdy forma nie wszystkim się podoba, aktor ma zagwarantowaną wolność wypowiedzi. To ich przekaz, czasami bardzo ostry, uświadamia nam jak tragedie współczesnego świata dotykają człowieka.
Przedstawienie „Nasza przemoc i wasza przemoc" prezentuje diagnozę kryzysu
uchodźczego, bieżące wydarzenia w Europie i na Bliskich Wschodzie, przez pryzmat
najgorszych stron ludzkiej natury. Obozy koncentracyjne, masowe mordy i gwałty, czystki etniczne i okrucieństwo działy się i dzieją na oczach nas wszystkich. Czy ostrzeganie nas wszystkich przed powtórką takich zdarzeń, obrona humanizmu i godności, nawet jeżeli jest ostre w swoim przekazie, nie jest wartością i celem sztuki?
Wydawałoby się, że czasy cenzury politycznej odeszły w niebyt, ale jak widać tak nie
jest. Zostawmy ocenę spektaklu widzom i krytykom teatralnym.
Z poważaniem
Michał Stasiński