Sprawa kazania ks. Romana Kneblewskiego
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych chce wysłać do Watykanu kazanie bydgoskiego księdza - poinformowała Gazeta Wyborcza. Bydgoska kuria informuje, że sprawę już wyjaśniła, ale przygląda się działalności kapłana.
Kazanie bydgoskiego księdza o uchodźcach, które zaniepokoiło Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, zostało wygłoszone przed rokiem. Kuria uznaje działania Ośrodka za spóźnione i podkreśla, że sprawa została już wyjaśniona.
- To kazanie było jednym z powodów, dla których ksiądz prałat Roman Kneblewski otrzymał wówczas od biskupa Jana Tyrawy "upomnienie kanoniczne". W pewnym sensie mamy do czynienia z czymś, co się już dokonało. Rozmawiałem dziś z księdzem prałatem. Powiedział, że od tamtej pory stara się unikać takich wypowiedzi - wyjaśnia rzecznik kurii, ksiądz Sylwester Warzyński.
Ks. Warzyński dodał, że kuria będzie dalej obserwować działalność kapłana.
Nagranie kazania jest dostępne w internecie - obejrzało jest już ponad 50 tys. osób. Ostre słowa kapłan kieruje przede wszystkim w stronę uchodźców.
Ksiądz Kneblewski jest proboszczem kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. Uczestniczy w wydarzeniach organizowanych przez Młodzież Wszechpolską. Prowadzi wideoblog, w którym bronił m.in. ks. Jacka Międlara, któremu zarzucono o mowę nienawiści.