Proces ws. afery łapówkarskiej we włocławskiej drogówce
Przed Sądem Rejonowym we Włocławku miał rozpocząć się proces byłych policjantów ruchu drogowego Prokuratura zarzuca im przyjmowanie łapówek od kierowców. Rozprawę odroczono ze względów proceduralnych.
Śledztwo wszczęto po informacji jednego z zatrzymanych kierowców, któremu zaproponowano, że za łapówkę uniknie mandatu za przekroczenie prędkości. Policjanci z Komendy Głównej potajemnie zainstalowali w radiowozach włocławskiej drogówki kamery i mikrofony. Nagrania potwierdziły łapówkarski proceder.
Na ławie oskarżonych znalazła się 1/3 stanu ówczesnej włocławskiej drogówki i część kierowców.
- W akcie oskarżenia opieramy się głównie na przeprowadzonej kontroli operacyjnej oraz na wyjaśnieniach części podejrzanych, którzy przyznali się do winy - poinformował prokurator Krzysztof Baranowski.
Z uwagi na nieobecności części oskarżonych rozprawę odroczono do 23 września.
Na przeszkodzie stanęły też względy praktyczne. Sala, w której wyznaczono rozprawę okazała się za mała, by pomieścić tak dużą liczbę oskarżonych i broniących ich adwokatów. Najprawdopodobniej na kolejny termin uda się przenieść rozprawę do większej sali Sądu Okręgowego we Włocławku.