W Toruniu pobito studenta z Turcji
W nocy z 16 na 17 czerwca przy ul. Mickiewicza w Toruniu, pobito studenta z Turcji. Mężczyzna trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu.
Do ataku doszło na ulicy Mickiewicza, z czwartku na piątek około 4.30 nad ranem.
"Grupa mężczyzn zaatakowała studentów z Turcji przebywających na UMK w ramach programu Erasmus. Jeden z nich doznał poważnych obrażeń i przebywa w szpitalu" - informuje toruński uniwersytet.
Poszkodowany student z Turcji od października ub.r. studiuje na Wydziale Nauk o Ziemi. Po pobiciu trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu. Nie wiadomo czy do ataku doszło na tle rasowym. Uczelnia ani policja tego jednoznacznie nie potwierdza. Wiadomo jednak, że w grupie byli wyłącznie tureccy studenci.
W sprawie nie chce wypowiadać się toruńska policja. "Sprawdzamy z jakim zdarzeniem mamy do czynienia" - usłyszeliśmy od jej oficera prasowego, Wioletty Dąbrowskiej.
"Przekazaliśmy wstępny materiał prokuraturze" - informuje oficer prasowy toruńskiej policji, Wioletta Dąbrowska.
Toruńska Prokuratura Centrum Zachód bada, czy piątkowy atak na studenta z Turcji miał podłoże narodowościowe. Na razie nikogo w sprawie nie zatrzymano.
Uniwersytet odwołał zaplanowaną na dziś konferencję prasową w sprawie pobicia, ma ona odbyć się jutro i - jak podaje uczelnia - weźmie w niej udział policja.
W specjalnym oświadczeniu swoje głębokie ubolewanie, co do zaistniałego "incydentu" wyraził rektor UMK, prof. Andrzej Tretyn. Zapewnił on przy tym, że władze uczelni dołożą wszelkich starań, żeby wzmocnić bezpieczeństwo swoich zagranicznych studentów.