W Toruniu protest pobitego
Przed laty grał w piłkę nożna w toruńskiej Elanie, teraz jest taksówkarzem. W 2010 roku został dotkliwie pobity.
Dziś Zdzisław Kwiatkowski wyszedł na ulicę owinięty łańcuchem mówił o bezprawiu i znieczulicy sądów, policji i prokuratury. Sprawcy pobicia nie zostali ukarani.
Zarzutów mężczyzny prokuratura nie komentuje. Tomasz Sobczak, prokurator rejonowy Prokuratury Toruń Wschód wyjaśnił, że uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego nie przekraczał 7 dni, dlatego dochodzenie umorzono. W takich sytuacjach pokrzywdzony sam powinien zgłosić zawiadomienie do sądu.
Sprawę Zdzisława Kwiatkowskiego na jego niekorzyść rozstrzygał także Sąd Najwyższy.