Była dyrektorka Rodzinnego Domu Dziecka przed sądem
Przed bydgoskim Sądem Rejonowym trwa proces byłej dyrektorki Rodzinnego Domu Dziecka przy ul. Morszczynowej - Renaty Wiszniewskiej. Po kilkunastu latach prowadzenia placówki została zwolniona z pracy. Uważa, że bezpodstawnie i dlatego złożyła pozew do sądu.
Brak perspektyw na rozwój domu, chęć wzbogacenia się, a także przemoc fizyczna i psychiczna to niektóre powody rozwiązania umowy o pracę - w wypowiedzeniu podpisanym przez prezydenta Bydgoszczy.
Sprawa przemocy została umorzona, mimo tego ten wątek przewija się także w tym postępowaniu.
Wspominany był m.in. przez przesłuchiwaną pracownicę Miejskiego Ośrodka Pomocy społecznej w Bydgoszczy. Kobieta wypowiadała się m.in. na temat jej zdaniem trudnej współpracy z Renatą Wiszniewską. Ta o wszystko miała mieć pretensje, pracownikom MOPS'u i psychologowi zarzucała brak profesjonalizmu - mówiła pracownica. Jej zdaniem zwolniona dyrektor domu dziecka nie radziła sobie z wychowywaniem dzieci i często wnioskowała o ich przenoszenie do innych placówek. Wiszniewska przysłuchiwała się tym zeznaniom z niedowierzaniem kiwając głową.