Utonął w Wiśle
Mroczny akcent Święta Starego Fordonu. W niewyjaśnionych do tej pory okolicznościach doszło do tragedii. W Wiśle utonął 24-letni mężczyzna. Policja ustala okoliczności zdarzenia.
Tragedia w bydgoskim Starym Fordonie. Nie żyje 24-letni mężczyzna. Utonął w Wiśle.
11 czerwca ok. godz. 16:00 dyżurny bydgoskiej policji otrzymał informację o mężczyźnie, który chcąc się wykąpać wskoczył do Wisły w Starym Fordonie i nie wypłynął. Na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe. Po trzech godzinach strażacy wyłowili 24-latka z rzeki. Niestety mimo półgodzinnej reanimacji nie udało się go uratować.
Mężczyzna najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu.
"Fordońscy policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia" - mówi starszy aspirant Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy.
W czasie gdy rozegrała się tragedia, trwało Święto Starego Fordonu. Po utonięciu mężczyzny pojawiły się sugestie, że organizatorzy imprezy nie zadbali odpowiednio o bezpieczeństwo jej uczestników.
Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu odpowiedziało na facebooku, że -"teren imprezy jest i był zabezpieczony. Wszystkie służby ratunkowe były na miejscu.(...) Wisła w rejonie Starego Fordonu nie nadaje się do kąpieli, jest nieuregulowana i niebezpieczna. Jednak nawet kąpiel na strzeżonej plaży, np. w Borównie, jeżeli jest się pod wpływem alkoholu, może zakończyć się tak jak w Starym Fordonie."