Przed bydgoskim sądem odbyła się kolejna rozprawa w procesie Piotra M.
Mężczyzna oskarżony jest m.in. o zlecenia zabójstw i kierowanie grupą zajmującą się przemytem narkotyków z południa Europy.
Rozprawa odbyła się za pośrednictwem wideokonferencji, bo świadek mieszka teraz w Holandii. Znalazł tam prace i chce zapomnieć o przestępczej przeszłości - mówił. Ale to właśnie jego oskarżony podejrzewa o pomówienia, dlatego na rozprawie zadał mu kilkadziesiąt pytań i wielokrotnie próbował podważyć jego wiarygodność.
Za pracę przy przemycie narkotyków świadek miał dostawać od oskarżanego 2000 zł miesięcznie. Wystąpienie z gangu w jego przekonaniu oznaczało karę śmierci - mówił. Zarówno on jak i pozostali członkowie wielokrotnie mieli być zastraszani przez oskarżonego - dodał.
Gang którym miał kierować oskarżony działał 7 lat temu m.in. w Polsce, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Oprócz handlu narkotykami miał specjalizować się również w porwaniach dla okupu
Jutro bydgoski sąd ma kontynuować przesłuchiwanie świadka.