O roli ławników w sądach. Spotkanie w Toruniu
Cieszą się dobrą opinią i społecznym zaufaniem, mówią o sobie ludzie z misją - ławnicy z całej Polski oraz Niemiec przyjechali do Torunia, żeby dyskutować o swojej roli.
- To jest ciężka praca, misja, działalność społeczna. Trzeba umieć być ławnikiem, nie liczyć na finanse - podkreśla Jan Kwiatkowski - przewodniczący Rady Ławniczej Sądu Rejonowego w Toruniu
W ciągu roku ławnik bierze udział w maksymalnie 12 posiedzeniach, dieta za jedno posiedzenie wynosi 68 złotych netto. Zdaniem Jana Kwiatkowskiego podwyższenie stawki przyciągnęłoby chętnych do tej roli. Obecnie ławników brakuje, również w Toruniu.
- To funkcja dla ludzi wrażliwych - mówią o sobie społeczni sędziowie.
- Kiedy przyszedłem po raz pierwszy na salę rozpraw zobaczyłem, że jest wiele problemów. Ławnik ma spojrzenie z drugiej strony, nie tylko z zakresu przepisów prawa, ale z codziennego życia. To nie jest bez znaczenia - podkreśla Wiesław Zabierowski.
W ciągu ostatnich 15 lat prawo w Polsce ograniczyło zakres spraw z ławnikami w składzie orzekającym. Ich liczba w sądach powszechnych spadła z 54 do 14 tys..