Areszt dla jednego z zatrzymanych policjantów i właścicielki firmy detektywistycznej
Jeden z kujawsko-pomorskich policjantów zatrzymanych w związku z korupcją został tymczasowo aresztowany. Drugi pozostanie na wolności. Tymczasowy areszt zastosowano także wobec kobiety, która miała wręczać funkcjonariuszom łapówki.
- Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa na wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie zastosował tymczasowy areszt wobec dwóch z trojga podejrzanych, w tym jednego z policjantów. Areszt zastosowano na okres 3 miesięcy. W stosunku do jednego z policjantów sąd uznał, że nie nie ma podstaw do zastosowania żadnego środka zapobiegawczego, bo dowody, które przedstawił prokurator nie są wystarczające, aby uprawdopodobnić popełnienie przez niego zarzucanego mu przestępstwa - poinformowała Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
Tymczasowo aresztowany został Krzysztof M., naczelnik Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej w Aleksandrowie Kujawskim. Drugim zatrzymanym w tej sprawie był Robert M., policjant z Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy, z Wydziału do Walki z Korupcją.
Policjanci, którzy usłyszeli korupcyjne zarzuty będą zawieszeni w czynnościach służbowych.
- Komendant podejmie decyzję tak szybko, jak będzie to możliwe - wyjaśnia Maciej Daszkiewicz z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.
- Zawsze w takim przypadkach, jeżeli wpłynie informacja z prokuratury, że funkcjonariusze usłyszeli zarzuty i występują w postępowaniu jako osoby podejrzane, natychmiast podejmowane są kroki, aby zawiesić ich w czynnościach służbowych. Zawieszony policjant nie przychodzi na służbę, otrzymuje połowę pensji, musi zdeponować broń, a w oczywistych przypadkach np. przyłapania na jeździe po pijanemu natychmiast uruchamia się procedurę wydalenia takiej osoby ze służby - powiedział Maciej Daszkiewicz.
Zawieszenie potrwa prawdopodobnie do czasu wyjaśnienia sprawy.
Sprawę prowadziło Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Funkcjonariusze usłyszeli zarzuty dotyczące nieuzasadnionych sprawdzeń w systemach informatycznych i przekazywania danych Justynie Z. w zamian za korzyść majątkową, nie mniejszą niż 21,5 tys. zł.
Policjanci mieli dokonać kilkuset sprawdzeń w okresie od lutego do czerwca zeszłego roku. Justyna Z. prowadziła działalność związaną z usługami detektywistycznymi. Usłyszała zarzut udzielania korzyści majątkowej. Kobieta miała płacić policjantom za udostępnienie zastrzeżonych danych.
Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia