Marek Wroński na temat plagiatu: w sprawie kluczowa była opinia biegłego
W sprawie zarzutu o plagiat na UMK kluczowa była opinia biegłego. Jak informujemy, prokuratura chce postawić zarzut toruńskiemu profesorowi Tomaszowi Justyńskiemu, dziekanowi Wydziału Prawa i Administracji UMK. Sprawa ma związek z rzekomym plagiatem, którego miał się dopuścić wykładowca.
Decydująca o zarzucie była opinia biegłego, według której profesor pisząc książkę za bardzo oparł się na bibliografii z doktoratu niemieckiej badaczki Nataschy Schulze - podkreśla Marek Wroński, który od lat na łamach Forum Akademickiego opisuje przypadki plagiatów wśród naukowców, dobrze zna także sprawę profesora Justyńskiego.
Śledczy podjęli już decyzję o postawieniu zarzutu, Tomasz Justyński nie pojawił się jednak w prokuraturze. Na razie nie wiadomo dlaczego. Naukowiec nie odbiera od nas telefonu. Wcześniej zapewniał, że niczego nie splagiatował.
Rektor UMK zawiesił profesora w prawach nauczyciela akademickiego, tym samym w obowiązkach dziekana - na pół roku. Dlaczego dopiero teraz? Sprawa dla ubiegającego się o reelekcję rektora Andrzeja Tretyna nie jest wygodna - przyznaje doktor Marek Wroński:
Jeśli sprawa profesora Justyńskiego trafi do sądu, może mu grozić do trzech lat więzienia.